Nawierzchnia gorzowskiego obiektu, z powodu srogiej zimy i ciężkich maszyn pracujących od wielu miesięcy, przypomina raczej pobojowisko nadające się co najwyżej do jazdy na motorach crossowych. Sprzęt, który na bieżąco pracuje nad modernizacją obiektu, już niedługo powinien zwolnić nawierzchnię dla gorzowskiego toromistrza. - Razem z panem prezesem Władysławem Komarnickim, oraz kierownikiem budowy, mamy ściśle ustalone, że po niedzieli oddamy tor w ręce naszego toromistrza, tak aby mógł go przygotować do pierwszych jazd - mówił na zeszłotygodniowej konferencji prasowej trener Stali Gorzów, Czesław Czernicki. Ślady prac nad nawierzchnią widoczne są jedynie na przeciwległej do startu prostej.
Gorzowianie pierwsze treningi odbyli jednak w poniedziałek, na obiekcie w Gnieźnie. Jeszcze w tym tygodniu, zgodnie z planami, drużyna Czernickiego ma kręcić próbne kółka na torze w Ostrowie. Na swoim stadionie, Stal będzie mogła trenować najprawdopodobniej od przyszłego tygodnia.