W ostatnich dniach sprzyjająca pogoda sprawiła, że rzeszowianie byli w stanie przygotować nawierzchnię toru do ścigania we wtorek. - Próbujemy doprowadzić do tego, żeby we wtorek chłopcy po raz pierwszy w tym roku mogli pojeździć na naszym torze. Jest na to duża szansa, bo pogoda - póki co - nam sprzyja - powiedział Dariusz Śledź na łamach Gazety Wyborczej.
Jednak we wtorkowy poranek pogoda na Podkarpaciu uległa zmianie i trening PGE Marmy stanął pod znakiem zapytania.
W sobotę w Scunthorpe odbył się turniej Ben Fund Bonanza. W zawodach wystartował zawodnik rzeszowskiego klubu - Lee Richardson, który głównie testował motocykle. - Po to były te zawody, by popróbować różnych ustawień związanych z nowymi tłumikami. Lee nie jechał tam, żeby wygrać, ale żeby sobie pojeździć. Zawody dużo dały, bo jazda w czwórkę to co innego niż trenowanie samemu - poinformował Dariusz Łapa, mechanik Brytyjczyka.
Źródło: Gazeta Wyborcza