Dawid Stachyra dla SportoweFakty.pl: Nowe "tłumoki" odeszły do historii!

Dawid Stachyra był jednym z zawodników, którzy głośno krytykowali obowiązek korzystania z nowych tłumików. - Cieszę się, że dołożyłem do tego sukcesu małą cegiełkę, ale sprawę do końca poprowadziło trzech naszych najlepszych żużlowców! - komentuje.

- Szczerze mówiąc to ostatnio sam zwątpiłem czy uda nam się wygrać - mówi Dawid Stachyra, który przed kilkoma tygodniami ostrą wypowiedzią pobudził środowisko żużlowe do walki o stare tłumiki. - Cieszę się, że dołożyłem do tego sukcesu małą cegiełkę, ale sprawę do końca poprowadziło trzech naszych najlepszych żużlowców, Tomek Gollob, Jarek Hampel i Janusz Kołodziej. To oni - przy udziale Grzegorza Ślaka - ruszyli z grubej rury i przeforsowali swój wspaniały pomysł. Dzięki nim udało się osiągnąć sukces, którego oczekiwaliśmy. Nowe tłumiki przechodzą do historii, z czego niezmiernie się cieszę!

Stachyra przypomina, że w walce o stare tłumiki nie chodziło wyłącznie o głośność pracy motocykli: - To też, ale nam przede wszystkim chodziło o nasze zdrowie. To chore, żeby wprowadzać jakiś pomysł w życie, nawet nie pytając się nas o zdanie, a to przecież my mieliśmy z nowych tłumików korzystać. Nowe rozwiązania narzucone przez FIM powodowały, że na torze to nie my kierowaliśmy motocyklami, ale momentami one nami. To jest absurd.

Żużlowiec Lotosu Wybrzeża Gdańsk zdradził, że w tym roku nie korzystał jeszcze z nowych tłumików. Dlaczego? - Żeby nie katować nowych silników. Dlatego podczas ostatnich treningów korzystałem wyłącznie ze starych tłumików. Znane były mi wiadomości z całego świata, że nowe tłumiki powodują przegrzewanie silników, co w dalszej kolejności prowadzi do wybuchów. Nowe rozwiązania miałem stosować dopiero na treningu w Gdańsku, ale na szczęście nie zdążyłem (śmiech).

Stachyra dodał, że nowe tłumiki ponadto utrudniały jazdę, co w konsekwencji mogło doprowadzić do tragedii. Przywołał przy tym przypadek Grzegorza Zengoty, który kilkanaście dni temu doznał poważnej kontuzji. - Sam przekonałem się o tym roku temu, kiedy korzystałem z nowych tłumików. Nie wiem dlaczego wprowadza się rozwiązania, które są zagrożeniem dla naszego życia i zdrowia?! Proszę spojrzeć na przykład Grzesia Zengoty, które doznał poważnej kontuzji. Czytałem opinie, że to był jego błąd. Owszem, być może w jakimś stopniu zawinił, ale jestem przekonany, że gdyby w tym momencie korzystał ze starego tłumika, to zdołałby opanować motocykl i nie doznałby tak poważnej kontuzji. Uważam, że Grzesiek powinien domagać się odszkodowania, bowiem jego kontuzja została wywołana m.in. przez nowy tłumik. Gdyby chciał, to mógłby zrobić duży dym wokół tej sprawy. Szkoda, że stał się pierwszą ofiarą nowych tłumików, ale za waszym pośrednictwem życzę mu powrotu do zdrowia i szybkiego powrotu na tor!

Przy okazji tej rozmowy wróciliśmy do wywiadu sprzed kilku tygodni, kiedy Dawid Stachyra na łamach naszego serwisu wypowiedział się na tyle ostro, że od tamtej pory nie było dnia, żeby nie mówiło się o kuriozalnej decyzji FIM. - Szczerze mówiąc to wywiad dla SportoweFakty.pl spotkał się w środowisku żużlowym z dużym rozgłosem - potwierdza. - Gratulowały mi go nawet osoby zupełnie dla mnie obce. Po prostu dzwonili i dzielili się swoimi wrażeniami. Ale tak to już jest w Polsce, że zwykle skrywamy się ze swoimi opiniami. Nie mówimy co nam leży na sercu. Ale tutaj prawda była tylko jedna, którą wyraziłem na łamach waszego serwisu. Na szczęście nowe "tłumoki", a nie tłumiki odeszły do historii!

- Cieszę się, że dzięki portalowi SportoweFakty.pl mogłem powiedzieć to co myślę dla bardzo dużego grona odbiorców, czyli waszych czytelników - dodaje. - Mam nadzieję, że w ten sposób dołożyłem małą cegiełkę do wspólnego sukcesu, wtedy po to, żeby ta burza dalej trwała. Tak samo ważne były wypowiedzi także Rafała Dobruckiego, Karola Barana czy Mariusza Puszakowskiego i wielu innych zawodników. Ale cieszę się, że na koniec wielki głos dali czołowi zawodnicy, Gollob, Hampel i Kołodziej, bo wiadomo, że tylko oni mają siłę przebicia i mogli coś zmienić, co uczynili. My rozpętaliśmy wojnę, a ostateczny głos należał do wielkiej trójki, która doprowadziła sprawę do szczęśliwego końca!

Czytaj również:

Adam Skórnicki: Lepiej późno niż wcale

Krzysztof Cegielski: Odrzuciliśmy nowe tłumiki jednogłośnie!

Mirosław Jabłoński: Polak mądry przed szkodą

Piotr Baron: Byłem przekonany, że będą nowe tłumiki

Piotr Protasiewicz: Wcale nie jest tak kolorowo

Andrzej Witkowski: Moim zdaniem FIM nie zmieni zdania

Rafał Szombierski: Jestem takiego samego zdania jak większość zawodników

Rafał Dobrucki dla SportoweFakty.pl: W GP i DPŚ też nie będzie nowych tłumików!

Michał Szczepaniak dla SportoweFakty.pl: Poprawił mi się humor!

Komentarze (0)