W zeszłym roku Tomasz Gapiński reprezentował barwy Caelum Stali Gorzów. Wystartował w 15 zawodach, a jego średnia meczowa wyniosła 7,07 pkt. Z pewnością gorzowscy kibice wymagali więcej od popularnego "Gapy", który niejednokrotnie spisywał się poniżej swoich możliwości. Mimo to odejście z Gorzowa uznano za niespodziankę i stratę zarazem. Za to w Bydgoszczy przyjęto go z dużymi nadziejami. Jeśli wierzyć w zapewnienia Tomasza Gapińskiego, zawodnik już od kilku lat rozmawiał z Polonią Bydgoszcz. Jednak na podpisanie kontraktu zdecydował się dopiero w momencie, w którym Polonia opuściła ekstraligę. Bez wątpienia wpływ na tę decyzję miała kontuzja odniesiona pod koniec ubiegłego roku. W finale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Zielonej Górze "Gapa" złamał kość udową. - Zawsze starałem się wybierać klub pod kątem swojego rozwoju. Podobnie było w tym roku. Uznałem, że w Bydgoszczy odbuduję swoją formę, a w kolejnym sezonie, mam nadzieję, że w ekstralidze, wrócę do mojej najlepszej dyspozycji - wyjaśniał swoją decyzję Gapiński.
Czy Tomasz Gapiński spełni pokładane w nim nadzieje?
Po odejściu z Bydgoszczy Andreasa Jonssona w składzie "Gryfów" powstała luka, którą trzeba było jakoś wypełnić. Tomasz Gapiński wydawał się być idealnym kandydatem na to miejsce. Po pierwsze zawodnik rzeczywiście musi wrócić do swojej dyspozycji po ciężkiej kontuzji, a pierwsza liga stwarza ku temu dobre warunki. Po drugie Polonii trzeba było pewnego "odświeżenia" składu pełnowartościowym zawodnikiem. "Gapa" gwarantuje wynik sportowy na pewnym stabilnym poziomie, co wielokrotnie już udowadniał na ekstraligowych torach. Co prawda jest po ciężkiej kontuzji, ale sam podkreśla, że leczenie przebiega prawidłowo. - Cały czas jeszcze mocno boli mnie kolano, ale na szczęście już nie puchnie. Myślimy wspólnie jak temu zaradzić, choć nie przeszkadza to specjalnie w jeździe. Podczas ścigania ból jednak daje znać o sobie. Mam zamiar wystartować we wszystkich sparingach i Kryterium Asów. Jeśli mocniej zaboli, to odpuszczę parę biegów - mówi Gapiński.
Dobra dyspozycja Tomasza Gapińskiego jest Polonii wręcz niezbędna do osiągnięcia zamierzonego celu, czyli awansu do ekstraligi. Obok Emila Sajfutdinowa i Grzegorza Walaska ma on być liderem swojej drużyny. Jeśli w nowym sezonie powtórzą się chimeryczne występy Denisa Gizatullina i problemy sprzętowe Roberta Kościechy, "Gapa" będzie musiał stanąć na wysokości zadania. Sam zawodnik doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Podkreśla również, że nawet jeśli drużyna nie awansuje, on i tak nie zostawi jej w potrzebie. - Postaramy się stworzyć zgrany zespół. Naszym celem jest awans do ekstraligi. Wierzę, że zagwarantujemy wszystkim kibicom dużo niezapomnianych, sportowych emocji. Jeśli chodzi o moją osobę, to mogę również zapewnić, że nawet gdyby nie udało nam się awansować, pozostanę w Bydgoszczy na kolejny sezon. Podpisałem dwuletni kontrakt i zamierzam się z niego wywiązać - mówił przed sezonem Gapiński.
Tomasz Gapiński w barwach Caelum Stali Gorzów
Nadzieja Kaskadu Równe: Aleksandr Borodaj
Nadzieja Speedway Wandy Kraków: Patryk Pawlaszczyk
Nadzieja KS ROW Rybnik: Ronnie Jamroży
Nadzieja KSM Krosno: Borys Miturski
Nadzieja PSŻ Lechma Poznań: Krzysztof Słaboń
Nadzieja Kolejarza Opole: Michał Mitko
Nadzieja GTŻ-u Grudziądz: Andriej Kudriaszow
Nadzieja Speedway Miszkolc: Siemen Własow
Nadzieja Stokłosa Polonii Piła: Mariusz Franków
Nadzieja Kolejarza Rawag Rawicz: Alan Marcinkowski
Nadzieja Lubelskiego Węgla KMŻ: Zbigniew Suchecki
Nadzieja Startu Gniezno: Scott Nicholls