Nadzieja Stali Gorzów: Hans Andersen

Pierwszy kontrakt ze Stalą Gorzów podpisał w 2001 roku, będąc wówczas wchodzącą gwiazdą duńskiego speedwaya. Dziś, jako doświadczony reprezentant swojego kraju, wraca na północ województwa lubuskiego, by przerwać złą passę gorzowskiego klubu. Hans Andersen ma być duńskim lekarstwem na ligowe niepowodzenia w Gorzowie.

W tym artykule dowiesz się o:

Duńczyk do światowej czołówki należy już od kilku lat. Przełom w jego karierze nastąpił w 2006 roku, gdy to jako rezerwowy Grand Prix, notował fenomenalne występy w ostatnich rundach cyklu. Teraz jednak wciąż czeka na niego walka o powrót do najwyższej formy.

Poprzedni rok był jednym z najsłabszych w karierze Hansa Andersena. Nie najlepsze występy w batalii o tytuł najlepszego żużlowca świata, spowodowały, że zajął on dopiero dwunastą pozycję w klasyfikacji generalnej i po mocno przeciętnym sezonie na ligowym podwórku, nie został obdarzony zaufaniem przez organizatorów Grand Prix, tracąc tym samym miejsce w gronie piętnastu najlepszych zawodników świata. Biorąc pod uwagę restrykcje regulaminowe w Speedway Ekstralidze, Andersen - bądź co bądź - był jednym z najbardziej łakomych kąsków w okresie transferowym.

W sezonie 2011, Andersen nie będzie rywalem Tomasza Golloba w cyklu Grand Prix

Ostatecznie, po długich i szczegółowych rozmowach, "Ugly Duck" podpisał kontrakt ze Stalą Gorzów, czyli klubem, w którym zanotował swój pierwszy, ekstraligowy sezon w karierze. Andersen już po ostatnim meczu Unibaxu Toruń w sezonie 2010, wiedział, że pozostanie w toruńskim klubie może być niewykonalne. Po szczęśliwym dla "Aniołów" spotkaniu z Betardem Wrocław, Duńczyk nie szczędził słów krytyki pod swoim adresem. - Jeżeli chodzi o moje tegoroczne wyniki to w każdej lidze przeplatałem lepsze występy ze słabszymi. Dokonałem wielu zmian przed tym sezonem. Zatrudniłem nowych mechaników i na pewno była to dobra decyzja. Jednak czasami tak wiele zmian dokonanych jednocześnie wymaga czasu, aby przyniosły pozytywne skutki. Myślę, że w następnym sezonie będę jeszcze bardziej skuteczny - mówił w rozmowie ze SportoweFakty.pl

Mimo słabego sezonu, Andersen do Gorzowa ściągnięty został jako trzeci lider. W odbudowanie formy Duńczyka wierzy nie tylko prezes klubu, Władysław Komarnicki, ale i osoby, które o Hansa zabiegały najbardziej, czyli Tomasz Gollob i Czesław Czernicki. O ile gorzowianie są pewni dobrych występów ze strony "Chudego" i drugiego lidera Stali, Nickiego Pedersena, o tyle Andersen w ostatnich latach był zawodnikiem nierównym. Na byłym już jeźdźcu Unibaxu ciąży niewiarygodna presja, bowiem kolejny słaby sezon, może skończyć się dla gorzowian kolejnym szóstym miejscem w tabeli. W Stali wszyscy liczą na to, że nowy nabytek w końcu wróci na odpowiedni tor i pociągnie gorzowski klub do strefy medalowej.

Czy "Ugly Duck" będzie lekarstwem na serię szóstych miejsc Stali Gorzów?

Rozmowy prowadzone między Andersenem a gorzowskim klubem nie były pierwszymi. O Duńczyku w barwach Stali Gorzów mówiło się już w 2008 roku, gdy to żużlowcy z grodu nad Wartą notowali swój pierwszy po kilku latach sezon w elicie. Biorąc pod uwagę wymogi regulaminowe, "Ugly Duck" idealnie wkomponował się w skład Stali. Nie tylko jest wciąż klasowym zawodnikiem spoza Grand Prix, ale i jego KSM należy do stosunkowo niskich. - Gorzów to bardzo ambitna drużyna, która może walczyć o Mistrzostwo Polski. Rozmawialiśmy już trzeci rok z rzędu i jestem naprawdę szczęśliwy, że w końcu się udało dogadać. Negocjacje z gorzowskim klubem to był długi proces, pełny wielu rozmów na temat szczegółów kontraktu. Całe szczęście wszystko się już skończyło i następny sezon spędzę w Gorzowie - powiedział dziennikarzom tuż przed podpisaniem kontraktu. Czy wysoka ambicja, zarówno gorzowskiego klubu jak i duńskiego zawodnika, przełożą się na dobre rezultaty w końcowym rozrachunku? Tego dowiemy się za kilka miesięcy.

Duński nabytek Stali stoi przed bardzo trudnym sezonem

Zobacz również:

Nadzieja Stokłosa Polonii Piła: Mariusz Franków

Nadzieja KSM Krosno: Borys Miturski

Nadzieja Kaskadu Równe: Aleksandr Borodaj

Nadzieja Orła Łódź: Piotr Dym

Nadzieja PSŻ Lechma Poznań: Krzysztof Słaboń

Nadzieja Speedway Wandy Kraków: Patryk Pawlaszczyk

Nadzieja Startu Gniezno: Scott Nicholls

Nadzieja Kolejarza Opole: Michał Mitko

Nadzieja Speedway Miszkolc: Siemen Własow

Nadzieja GTŻ-u Grudziądz: Andriej Kudriaszow

Nadzieja KS ROW Rybnik: Ronnie Jamroży

Nadzieja ŻKS Ostrovia: Adrian Gomólski

Nadzieja Lotosu Wybrzeża Gdańsk: Paweł Hlib

Nadzieja Kolejarza Rawag Rawicz: Alan Marcinkowski

Nadzieja Lubelskiego Węgla KMŻ: Zbigniew Suchecki

Nadzieja Polonii Bydgoszcz: Tomasz Gapiński

Nadzieja PGE Marmy Rzeszów: Jason Crump

Nadzieja Włókniarza Częstochowa: Tai Woffinden

Źródło artykułu: