Nadzieja Unibaksu Toruń: Karol Ząbik

Ostatnie sezony w wykonaniu Karola Ząbika nie były zbyt udane. Indywidualny Mistrz Świata Juniorów z 2006 roku przez dwa lata zmagał się z ciężkimi kontuzjami, co spowodowało, że nie miał zbyt wielu okazji do startów. Żużlowiec rodem z Torunia po dwóch przeciętnych latach w barwach KMu Ostrów i Lotosu Gdańsk tym razem powraca do swojego macierzystego klubu. Kibice Unibaksu wierzą, że ten utalentowany żużlowiec odrodzi się niczym feniks z popiołów.

Pechowa passa wychowanka klubu z grodu Kopernika zaczęła się już podczas sezonu 2008, w którym jego Unibax zdobył co prawda złoty medal, ale sam Ząbik wystąpił w zaledwie czterech spotkaniach. Wtedy to popularny Zober opuszczał Toruń z żalem i jednocześnie z nadzieją na dobre starty w klubie z Ostrowa. - Na ostrowskim torze jako młody chłopak stawiałem pierwsze kroki. Zawsze, kiedy przyjeżdżałem do Ostrowa była bardzo dobra atmosfera. Myślę, że to pomoże mi się piąć w górę - mówił wtedy żużlowiec.

Rzeczywistość zweryfikowała jednak nieco nadzieje wychowanka Apatora. Przeciętny sezon w Ostrowie Wielkopolskim, mała ilość startów oraz dwie kontuzje to bilans sezonu 2009 w wykonaniu Karola Ząbika. Ponadto klub z Ostrowa okazał się niestabilny finansowo, co dodatkowo nie napawało optymizmem. - Wydaje mi się, że już czas, żeby zasiąść do rozmów z działaczami i podjąć jakieś sensowne działania. Naprawdę powinien pojawić się jakiś plan na przyszłość. Nie wiem, jak będzie dalej, ale obecna sytuacja na pewno nie jest dobra - tak komentował wtedy sytuację Intaru żużlowiec.

Karol Ząbik w barwach KM Intaru Lazur Ostrów Wielkopolski

Po feralnym upadku, który miał miejsce w lipcu 2009 roku podczas finału IMP w Toruniu, zawodnik długo wracał do zdrowia, żeby w końcu podpisać kontrakt z Unibaksem i zostać wypożyczonym do gdańskiego Lotosu. Miał on także szansę na starty w lidze brytyjskiej, jednak ostatecznie do podpisania umowy z Peterborough Panters nie doszło, ponieważ klub stwierdził, że żużlowiec nie jest jeszcze zdolny do jazdy. Mimo to Karol wierzył w to, że kolejna szansa, na odbudowę która została mu dana w Gdańsku, nie zostanie zmarnowana. - Nastawiam się pozytywnie i chcę iść do przodu. Mam spore wsparcie ze strony rodziny, sponsorów oraz kolegów z drużyny. Mamy fajną atmosferę i cieszę się, że mogę w tym roku jeździć w gdańskim zespole. Wierzę, ze uda mi się tu odbudować - powiedział w wywiadzie dla portalu SportoweFakty.pl, Zober.

Zober podczas prezentacji Lotosu Gdańsk w 2010 roku

Niestety i tym razem dały o sobie znać problemy zdrowotne, podczas treningu na torze w Anglii brał on udział w karambolu w wyniku czego doznał kontuzji, złamał kość podudzia i miał poważne obrażenia barku co wyeliminowało go ze startów w sezonie 2010. Po raz kolejny mógł mówić o sporym pechu, ale i tym razem nie poddał się i już w miesiąc po kontuzji zapowiadał, że do uprawiania żużla na pewno powróci. - Kocham ten sport, to jest moje życie! Dochodzę do siebie bardzo szybko. Jestem pozytywnie nastawiony i wierzę w siebie oraz w swoją siłę. Dziękuję za pamięć, miło jest ścigać się dla takich kibiców jak wy - mówił wzruszony Ząbik.

2 grudnia 2010 roku roku prezes Aniołów - Wojciech Stępniewski ogłosił, że w nowym sezonie w Toruniu startować będą Rune Holta, Matej Kus oraz, że po dwuletniej przerwie ponownie plastron z Aniołem na piersi przywdzieje… Karol Ząbik. Tym razem będzie to już trzecia szansa na odbudowanie formy. Po raz trzeci Karol nie traci nadziei i wierzy, że tym razem w Toruniu uda mu się nie tylko odbudować formę, ale i wywalczyć miejsce w podstawowym składzie. - Jak już wspomniałem, nie zapomniałem jak się jeździ na żużlu. Wiem jak prezentowałem się kiedyś i uważam, że nadal stać mnie na to, żeby wrócić do wysokiej dyspozycji. Zimę przepracowałem bardzo solidnie, a do tego czuję się bardzo dobrze - mówił żużlowiec jeszcze kilkanaście dni temu.

Czy dla Karola Ząbika (na pierwszym planie) rodzinny Toruń okaże się miejscem, w którym wróci do formy?

Na pewno zawziętości i ambicji Karolowi Ząbikowi odmówić nie można, przed nim jednak ciężka walka o skład. Jego rywalami w tej batalii będą Kus i Jensen to właśnie ta dwójka żużlowców będzie jednym z wielu przeciwności jakie wychowanek klubu z Torunia będzie miał do pokonania, aby osiągnąć cel. Czy mu się uda? Dowiemy się już niebawem.

Zobacz również:

Nadzieja Stokłosa Polonii Piła: Mariusz Franków

Nadzieja KSM Krosno: Borys Miturski

Nadzieja Kaskadu Równe: Aleksandr Borodaj

Nadzieja Orła Łódź: Piotr Dym

Nadzieja PSŻ Lechma Poznań: Krzysztof Słaboń

Nadzieja Speedway Wandy Kraków: Patryk Pawlaszczyk

Nadzieja Startu Gniezno: Scott Nicholls

Nadzieja Kolejarza Opole: Michał Mitko

Nadzieja Speedway Miszkolc: Siemen Własow

Nadzieja GTŻ-u Grudziądz: Andriej Kudriaszow

Nadzieja KS ROW Rybnik: Ronnie Jamroży

Nadzieja ŻKS Ostrovia: Adrian Gomólski

Nadzieja Lotosu Wybrzeża Gdańsk: Paweł Hlib

Nadzieja Kolejarza Rawag Rawicz: Alan Marcinkowski

Nadzieja Lubelskiego Węgla KMŻ: Zbigniew Suchecki

Nadzieja Polonii Bydgoszcz: Tomasz Gapiński

Nadzieja PGE Marmy Rzeszów: Jason Crump

Źródło artykułu: