Tomasz Jędrzejak po roku przerwy wraca na stadion, w którym spędził najlepsze lata swojej kariery. Będzie to już trzecia próba powrotu popularnego "Ogóra" do Wrocławia. Po raz pierwszy zawodnik wylądował w stolicy Dolnego Śląska w 2002 roku. Już w drugim roku startów w WTS - ie Wrocław sięgnął po swój największy sukces w karierze - brązowy medal Indywidualnych Mistrzostw Polski, który zdobył na torze w Bydgoszczy ustępując tylko Norwegowi z polskim paszportem Rune Holcie oraz Tomaszowi Gollobowi. Tym większe było zdziwienie wszystkich, kiedy jako trzeci zawodnik w kraju odszedł do pierwszoligowego KMO Ostrów Wielkopolski. Drugi raz swoich sił we Wrocławiu spróbował w 2007 roku. Podczas pierwszego roku startów, po powrocie do drużyny ze stolicy Dolnego Śląska, został brązowym medalistą Drużynowych Mistrzostw Polski. Jednak najlepszy sezon w karierze Tomka Jędrzejaka nastąpił rok później. Zawodnik był prawdziwym liderem WTSu Wrocław oraz otarł się o Grand Prix. Do końcowego sukcesu zabrakło jednego punktu w Grand Prix Challange… Następne sezony nie były już tak udane dla ostrowianina. Szczególną klęską zakończyła się przygoda Tomasza Jędrzejaka z Unią Tarnów. W Jaskółkach w niczym nie przypominał zawodnika, który jeszcze niedawno sięgał po medal Indywidualnych Mistrzostw Polski.
Teraz po raz kolejny wraca do Wrocławia. W klubie wszyscy mają nadzieję, że zobaczą Tomasza Jędrzejaka, nie tego z Unii Tarnów, ale tego z 2008 roku. Wydaje się, że sam zainteresowany jest bardzo zdeterminowany aby pokazać wszystkim, że jeszcze na wiele go stać. Tym bardziej, że z racji powiększenia ekstraligi, na zawodniku nie powinna ciążyć większa presja. - Mam nadzieję, że będę skuteczny. Przygotowałem się bardzo solidnie do tego sezonu. Przystępuję do niego z wielką nadzieją. Oby zdrowie dopisało. Trochę szczęścia też się przyda. Przygotowany jestem bardzo dobrze zarówno pod względem fizycznym jak i sprzętowym, więc patrzę z optymizmem w przyszłość. - mówi przed sezonem popularny "Ogór".
Wydaje się, że zawodnik doskonale zdaje sobie sprawę, co było przyczyną jego słabego występu w barwach tarnowskich Jaskółek. - Wiele rzeczy przyczyniło się do tego, że nie byłem tak pewny siebie jak powinienem być. Krótko przed sezonem doznałem dwóch kontuzji. To pewnie była jedna z przyczyn braku pewności siebie. Brakowało mi determinacji i zadziorności w trakcie jazdy. Zdaję sobie sprawę, że moje lepsze sezony w przeszłości wynikały z ogromnej determinacji. Na dodatek miałem problemy z przystosowaniem się do tarnowskiego toru. - mówił po zakończeniu poprzedniego sezonu na łamach SportowychFaktów Tomasz Jędrzejak
Jeżeli Tomasz Jędrzejak pojedzie na poziomie, na którym zapamiętali go kibice z Wrocławia, a reszta zawodników wzniesie się na wyżyny swoich umiejętności, to zespół ze stolicy Dolnego Śląska może powalczyć o coś więcej niż tylko zajęcie siódmego miejsca, które gwarantuje pozostanie w ekstralidze.
Zobacz również:
Nadzieja Stokłosa Polonii Piła: Mariusz Franków
Nadzieja KSM Krosno: Borys Miturski
Nadzieja Kaskadu Równe: Aleksandr Borodaj
Nadzieja PSŻ Lechma Poznań: Krzysztof Słaboń
Nadzieja Speedway Wandy Kraków: Patryk Pawlaszczyk
Nadzieja Startu Gniezno: Scott Nicholls
Nadzieja Kolejarza Opole: Michał Mitko
Nadzieja Speedway Miszkolc: Siemen Własow
Nadzieja GTŻ-u Grudziądz: Andriej Kudriaszow
Nadzieja KS ROW Rybnik: Ronnie Jamroży
Nadzieja ŻKS Ostrovia: Adrian Gomólski
Nadzieja Lotosu Wybrzeża Gdańsk: Paweł Hlib
Nadzieja Kolejarza Rawag Rawicz: Alan Marcinkowski
Nadzieja Lubelskiego Węgla KMŻ: Zbigniew Suchecki
Nadzieja Polonii Bydgoszcz: Tomasz Gapiński
Nadzieja PGE Marmy Rzeszów: Jason Crump