Mateusz Kędzierski: Jak przygotowywałeś się podczas przerwy zimowej do nowego sezonu?
Lee Richardson: Zawsze przygotowuje się w swój własny sposób i staram się utrzymywać wysoką formę przez całą zimę. W przerwie zimowej każdy zawodnik pracuje bardzo ciężko nad kondycją. Ja również skupiałem się nad tym aspektem. Dodatkowo razem z mechanikiem kompletowaliśmy części i składaliśmy motocykle. Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy podczas zimy.
Po sezonie 2010 byłeś zadowolony z faktu, że rozgrywki zostały zakończone. W końcu nadszedł czas na urlop i chwile z rodziną.
- Zawsze dobrze jest spędzić wolne chwile z żoną i dziećmi. Co roku powracamy na wakacje do Egiptu. Teraz pozostaje nam tylko zabukować bilet na okres po sezonie żużlowym i również w tym roku tam pojedziemy. W ciągu sezonu nie mam za wiele chwil, by pobyć razem z rodziną. Teraz spędziłem dużo czasu z dziećmi w domu, więc jestem gotowy do startów w nowym sezonie.
Podczas przerwy zimowej rzeszowski klub zasilił Jason Crump. Jak oceniasz szanse PGE Marmy w
tegorocznych rozgrywkach ekstraligi?
- Na pewno nie będzie łatwo. Patrząc na składy takich drużyn jak Gorzów, Leszno, Zielona Góra, są to zespoły bardzo mocne. Także Toruń w tym roku będzie dysponował silną ekipą. Bardzo się cieszę, że do Rzeszowa przyszedł Jason Crump. Jest to fantastyczny żużlowiec. Czeka nas trudne zadanie, ale damy z siebie wszystko.
Lee Richardson uważa, że jego drużynę czeka wymagający sezon
Jak po zimie oceniasz stan rzeszowskiego toru?
- Z tego co mi wiadomo, w Rzeszowie zawsze jest sroga zima z mnóstwem śniegu. Biorąc pod uwagę, że tej zimy sporo go tutaj napadało, tor jest w bardzo dobrym stanie. Cieszę się, że mogłem pokręcić na nim pierwsze w tym roku kółka i posprawdzać sprzęt.
Jaka jest twoja opinia na temat nowych tłumików?
- W Rzeszowie trenuję od dwóch dni. Zaczęliśmy jazdy na starych tłumikach i specjalnie pod nie sprawdzaliśmy niektóre z silników. Później założyliśmy nowe tłumiki i dzisiaj praktycznie cały czas na nich jeździłem. Cóż mogę na ich temat powiedzieć? Nie są one wspaniałe. Oczywiście starszy typ jest lepszy, ale zasady to zasady. Używamy je w Anglii i również będziemy z nich korzystać w Szwecji. Pozostaje więc kwestia odpowiednich ustawień silników i kilku prób na torze. Nie chcę zbytnio angażować się w politykę i to wszystko, co dzieję się teraz w temacie nowych tłumików w Polsce. Ja na tą chwilę staram się dobrze ustawić motocykle i przełożenia, by być w pełni przygotowanym na starty w Szwecji, gdzie jest wymóg jazdy właśnie na nowych typach tłumików.
Polscy zawodnicy uważają, że nowe tłumiki są niebezpieczne. Twierdzą, że na torze twardym jazda na nich nie sprawia większych problemów, jednak gdy przyjdzie startować na torach bardziej przyczepnych, nierównych i dziurawych, wówczas może dojść do tragicznego w skutkach wypadku.
- Z tym na pewno się zgadzam. Teraz trenuję na własną rękę, na torze, który jest równy. Podczas ligi tor w Rzeszowie jest dużo bardziej przyczepny. W Rzeszowie nie przygotowują twardego toru, więc z nowymi tłumikami może być tutaj problem. Ten argument doskonale rozumiem. Wszystko jest w porządku, gdy tor jest OK, ale gdy jest on nierówny, mogą pojawić się problemy.
Czy mógłbyś się ustosunkować do nowych tłumików? Popierasz je, czy jesteś im przeciwny?
- Nie jestem ani za, ani przeciw nowym tłumikom. Publiczność woli stare tłumiki ze względu na hałas. Są jednak inne problemy. Niektóre stadiony żużlowe mają problem z hałasem, więc władze chcą to ograniczyć. Nowe tłumiki redukują hałas, tego jestem pewien. Ale czy są one dobre dla żużla, czy nie, tego nie wiem.
Przed tobą dwa pojedynki sparingowe z drużyną tarnowską. Jak oceniasz potencjał tego zespołu?
- Zakontraktowali m.in. Lindgrena i w tym roku na pewno będą silniejsi. Wyglądają na solidny zespół. Jestem przekonany, że na ich torze będzie bardzo ciężko o wygraną. Tarnów ma trudny i nieprzewidywalny tor, który jest długi i bardzo twardy. Zobaczymy co się wydarzy. Świetnie, że przed sezonem odjedziemy z nimi dwa sparingi. Treningi punktowane bardzo dobrze przygotowują do rozgrywek. Żaden trening nie zastąpi sparingu, w którym rywalizujesz z innymi. Biorąc w nim udział, masz świetną okazję do sprawdzenia stanu swoich motocykli oraz swojej dyspozycji na tle innych zawodników. Już nie mogę się doczekać rywalizacji z Tarnowem.
Niestety nie zobaczymy cię na inauguracji sezonu w meczu PGE Marmy Rzeszów z Caelum Stalą Gorzów. (Lee Richardson za bójkę w minionym sezonie z Pawłem Miesiącem został wykluczony z tego pojedynku.)
- To był wielki wstyd. Wydarzyła się naprawdę głupia rzecz. Niestety straciłem wówczas panowanie nad sobą. Problem polega na tym, że to był bodajże trzeci raz w krótkim okresie czasu, kiedy ktoś spowodował mój upadek. Doznałem wtedy złamania żeber i sezon dla mnie się skończył. Nie powinienem bić się na torze, to była głupota. Nic już teraz nie mogę zrobić. Zostałem wykluczony z pierwszego spotkania ligowego i jestem zawiedziony.
"Rico" zabraknie w pierwszym spotkaniu ligowym sezonu 2011