Oficjalna prezentacja zespołu PGE Marma Rzeszów na sezon 2011 odbyła się w muzycznym klubie LIVE. Imprezie przewodniczył Jacek Dreczka, spiker wielu żużlowych wydarzeń. Każdy z zawodników na przygotowaną scenę, wędrował po czerwonym dywanie - iście z filmowego rozdania Oskarów - w towarzystwie pięknych hostess. Przed wejściem na czerwony dywan, prezentowano sylwetki zawodników na specjalnie przygotowanej ku temu prezentacji multimedialnej.
Jako pierwszy do tablicy wywołany został kapitan PGE Marmy - Maciej Kuciapa. Tuż przed wejściem "Małego" z głośników popłynął hymn rzeszowskiej Stali, co spotkało się z brawami fanów zasiadających w lożach klubu. Zapytany o cele orędzie do kibiców, odpowiedział: - Chciałbym, aby kibice byli z nami zawsze i wszędzie, na dobre i na złe. Łatwo na pewno nie będzie, aczkolwiek damy z siebie wszystko. Następnie na arenie pojawili młodzieżowcy rzeszowian - Kamil Prokop wraz z Łukaszem Kretem. Obaj nieco zakłopotani, nieprzyzwyczajeni jeszcze do tego typu wystąpień, nie tracili uśmiechu z twarzy. Pierwszego z nich poproszono o pokazanie zgromadzonej widowni postawy, jaką przyjmuje na motocyklu. Młody rzeszowianin, lekko zawstydzony szybko się zreflektował i inteligentnie odpowiedział spikerowi, że nie jest profesjonalistą, a jest nim na pewno Maciej Kuciapa i to on może unaocznić taką pozę - co spotkało się ze sporym entuzjazmem. Jacek Dreczka pytał również o możliwość nauki od nowego nabytku rzeszowian Jasona Crumpa. - Z pewnością jest to dla nas wielka pomoc i możność zdobycia doświadczenia. Nawet na ostatnich treningach podpatrywałem jego sylwetkę, ułożenie na motocyklu - dodał Prokop. Na prezentacji zabrakło ostatniego z juniorów rzeszowian Dawida Lamparta, bowiem w tym samym czasie rozgrywał swój mecz na Wyspach Brytyjskich.
Następnym gościem kroczącym po wspomnianym różanym dywanie był Rafał Okoniewski. Dla "Okonia" będzie to nie pierwszy sezon spędzony w ekstralidze, czy zatem nie obawia się presji, po nie najlepszych wspomnieniach z lat ubiegłych? - Nie, wierzę, że dam sobie radę. Chciałbym być silnym punktem drużyny, punktować na miarę swoich możliwości. Zapominam o przeszłości, liczy się to co będzie teraz - zapowiada w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Sporym aplauz zgromadziła dwójka ostatnich zawodników - Lee Richardson oraz Jason Crump, który był nie lada gwiazdą dla publiczności. Jako pierwszy na scenie pojawił się "Rico", zaś prowadzący zadał wówczas dość kłopotliwe pytanie - odnosząc się do bójki z ostatniego mecz z Pawłem Miesiącem. - To było niepotrzebne, poniosły mnie za bardzo nerwy i stało się. Chciałbym jednak przeprosić za takie zachowanie, bo nigdy nie powinno było się zdarzyć - odpowiedział Brytyjczyk, lekko się rumieniąc. Ostatnim z wywołanych był Jason Crump, nowy nabytek rzeszowian, a zarazem największy hit transferowy minionego sezonu "ogórkowego". - Chciałem zmienić klimat; we Wrocławiu przeżyłem piękne lata, mam stamtąd fantastyczne wspomnienia, jednak potrzebowałem czegoś nowego. Poczułem swego rodzaju stagnację i dlatego zdecydowałem się przejść do Rzeszowa. Mamy spory potencjał w drużynie i chciałbym, abyśmy go wykorzystali - stwierdził "Crumpie". Przybysza z Antypodów zapytano o samopoczucie w klubie LIVE. - Dawno nie byłem w dyskotece, ani żadnym podobnym klubie, ale dzisiaj jest bardzo przyjemnie - dodał. Wielu kibiców zauważyło, że Australijczyk ma coraz dłuższe włosy. Czy ma być to talizman na nowy rok? - Nie, nie... Po prostu nie miałem czasu iść do fryzjera - zażartował na koniec. Na prezentacji nie zjawili się Chris Harris i Ryan Fisher, których zatrzymały obowiązki osobiste.
Następnymi gośćmi przy mikrofonie byli trener "Żurawi" - Dariusz Śledź oraz kierownik drużyny Janusz Dziobak. Tuż po nich, na scenę zaproszono sterniczkę rzeszowskiego speedwaya, prezes Speedway Stal Rzeszów - Martę Półtorak. - Wierzę, że będzie to monolit na stalowych nogach. Chciałabym, aby każde spotkanie przynosiło ogrom żużlowych emocji; mamy drużynę, która to gwarantuje - mówi Marta Półtorak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Czy zatem jeden transfer to nie za mało? - Tego nie wiem, jednakże Jason to zawodnik klasy światowej, który może poprowadzić drużynę do zwycięstwa. Czas pokaże jak będzie to wyglądać - dodaje.
Ostatnią z utrzymywanych tajemnic pozostawała nazwa nowego sponsora drużyny, który ma być jednym z możniejszych dawców funduszy. Jak się okazało jest to Podkarpacki Bank Spółdzielczy z siedzibą w Sanoku. Na jakie wsparcie może liczyć drużyna? - Wystarczająco duże i satysfakcjonujące - lakonicznie i tajemniczo odpowiada prezes Półtorak (umowę podpisano na scenie podczas gali).
Rzeszowska prezentacja drużyny z pewnością mogła się podobać kibicom, którzy w sporej grupie zjawili się w klubie LIVE. Gospodarze imprezy stanęli na wysokości zadania i z wielką pompą weszli w sezon. Czy z taką euforią będą go również żegnać? Tego dowiemy się wyłącznie na żużlowych torach.