Lubelski Węgiel KMŻ jest jednym z niewielu klubów, których tor wciąż nie uzyskał pozytywnej weryfikacji przez żużlową centralę. Problemy z przygotowaniem obiektu były powodem przełożenia terminu odbioru toru do końca marca. Jak informuje prezes LW KMŻ, Dariusz Sprawka lublinianie mają jeszcze dwa tygodnie na wyeliminowanie błędów, które powodują brak przyznania licencji klubowi z Koziego Grodu.
- Dziś na torze przez kilka godzin był pan Włodzimierz Kowalski. Dopatrzył się on kilku uchybień, które nam wskazał i dostaliśmy czas na zajęcie się tym do 12 kwietnia - mówi Sprawka.
Jak twierdzi sternik LW KMŻ, kwestie wymagające poprawek nie są jednak zbyt poważne. Zarząd ma nadzieję na jak najszybsze uporanie się z problemami i możliwość rozpoczęcia przygotowań zespołu na własnym torze.
- Chodzi tu o szczegóły takie jak przysypanie krawężnika, czy studzienki. Chcemy uporać się z tym przed 12 kwietnia, żeby wcześniej zacząć trenować i pojechać sparing z KSM Krosno - zapewnia prezes klubu.