Tuż przed rozpoczęciem spotkania doszło do przecięcia wstęgi i otwarcia zmodernizowanego parku maszyn. Przy tej okazji zgromadzeni na Stadionie Miejskim kibice byli świadkami efektownego pokazu fajerwerków widocznych przy świetle dziennym. Wcześniej widowni zaprezentował się rzeszowski sportowiec, specjalizujący się w trialu rowerowym, Krystian Herba.
Po kilku atrakcjach przyszedł czas na żużlowe ściganie. Trener drużyny przyjezdnej, Czesław Czernicki zabrał do Rzeszowa swój najsilniejszy skład, z Nicki Pedersenem i Tomaszem Gollobem na czele. W ekipie gospodarzy zabrakło Brytyjczyka Lee Richardsona, który za bójkę na torze w minionym sezonie z Pawłem Miesiącem, musiał odpokutować karę wykluczenia z jednego meczu. W miejsce popularnego "Rico" w ekspresowym tempie zakontraktowano Mateja Ferjana.
Pierwszy bieg dnia zakończył się dość niecodzienną victorią pary gospodarzy w stosunku 5:0. Najpierw w limicie dwóch minut nie zmieścił się Paweł Zmarzlik, a później a trakcie biegu z własnej winy upadł Łukasz Cyran i został wykluczony. - Wygrałem start, ale niepotrzebnie wyniosłem się szeroko i chłopaki z Rzeszowa pojechali do przodu. Najpierw na trasie wyprzedziłem Dawida Lamparta i zabierałem się już za Łukasza Kreta. Przy dużej szybkości za bardzo skontrowałem motor, żeby spowolnić i nie najechać Kretowi na tylne koło, zawinąłem nogę do tyłu i bęc - skomentował całe zdarzenie młodzieżowiec gorzowskiego klubu.
W kolejnych biegach gorzowianie chcieli zmniejszyć startę do gospodarzy, jednak miejscowi nie mieli zamiaru ułatwiać im tego zadania. W wyścigu 4. doszło do ciekawego pojedynku Tomasza Golloba z brązowym medalistą cyklu Grand Prix z ubiegłego sezonu - Jasonem Crumpem. Tym razem górą okazał się Indywidualny Mistrz Świata, który jako jedyny znalazł w niedzielne popołudnie receptę na wygraną z "Gingerem". Kolejne biegi, podobnie jak całe spotkanie, były niezwykle wyrównane. Dość ciekawy przebieg miała gonitwa 7. Na starcie doszło do walki na łokcie pomiędzy Chrisem Harrisem, a Tomaszem Gollobem. "Bomber" znakomicie rozegrał pierwszy łuk i niespodziewanie to on przyjechał na linię mety pierwszy. Jedno "oczko" wywalczył Matej Ferjan, który dopiero na ostatnim łuku zdołał minąć słabego tego dnia Pawła Zmarzlika. - Na starcie było bardzo ciasno. Ja nie chciałem odpuścić, gdyż zależało mi na pokonaniu Mistrza Świata. Zrobiłem swoje i udało się. To wielka frajda pokonać Tomasza - powiedział po meczu Harris.
Po siedmiu gonitwach dnia na tablicy świetlnej widniał wynik 23:18. Biegi od 8. do 12., to pięć remisów. Żurawie w dalszym ciągu z pięciopunktową przewagą prowadziły w spotkaniu. Trzy ostatnie wyścigi dnia były prawdziwą "wisienką na torcie". W biegu 13. znakomitym startem popisał się człowiek-legedna rzeszowskiego żużla - Maciej Kuciapa. Tuż za plecami kapitana PGE Marmy toczyła się zażarta walka o dwa punkty pomiędzy Harrisem, Nielsem Kristianem Iversenem i Tomaszem Gollobem. "Bomber" zdołał odeprzeć ataki pary gości i to gospodarze wygrali podwójnie, zapewniając sobie tym samym końcowy triumf w meczu.
Wyścig 14. zakończył się bardzo groźnym upadkiem Macieja Kuciapy. Na ostatnim łuku przedostatniego wyścigu przeszarżował Rafał Okoniewski, który za wszelką cenę chciał wyprzedzić Nielsa K. Iversena. "Okoń" zahaczył o motocykl jadącego na drugiej pozycji Kuciapy i spowodował jego upadek. Znakomitym refleksem popisał się Iversen, który o centymetry minął upadającego zawodnika gospodarzy. - Niewiele brakowało a wjechałbym w niego . Taki jest jednak speedway, czasami mają miejsce tego typu wypadki. Oczywiście nikt nie spowodował tego wypadku specjalnie - powiedział Duńczyk. Maciej Kuciapa szczęśliwie wstał o własnych siłach i przy aplauzie publiczności udał się do parku maszyn. - Całe szczęście, że Maciejowi nic się nie stało. Ja w tym momencie mogę go tylko przeprosić - powiedział Okoniewski.
Zwieńczeniem niedzielnego spotkania w Rzeszowie, był wyścig 15. Para Crump-Harris zdecydowanie wygrała moment startowy i przy ogromnej wrzawie, w znakomitym stylu pozostawiła w przegranym polu Nicki Pedersena i Tomasza Golloba. Cały mecz zakończył się triumfem gospodarzy w stosunku 50:39. W ekipie Caelum Stali Gorzów bardzo słabo wypadli juniorzy oraz Hans Andersen, który zdobył jedynie 2 punkty i 2 bonusy. - Nie ukrywajmy, bardzo słabo dzisiaj wypadłem. Nie wiem w czym leży problem. Zależało mi na tym, żeby pokazać się z dobrej strony w pierwszym meczu swojej nowej drużyny. Brakowało mi szybkości w motocyklach, nie wiem co się z nimi stało, bo na sparingach sprawowały się dobrze. Do tych zawodów starałem się przygotować wszystko jak najlepiej, jednak nic mi dzisiaj nie wychodziło - powiedział na gorąco Hans Andersen. 5 punktów i bonus to dorobek jeżdżącego w 2008 roku z plastronem na piersi Mateja Zagara. - Mój refleks był dzisiaj fatalny. Wszystko dlatego, że dopadła mnie grypa - podsumował Słoweniec. Fani gorzowskiej Stali pretensji nie powinni mieć jedynie do Golloba i Nicki Pedersena. Obaj zawodnicy skutecznie stawiali opór gospodarzom i ostatecznie wywalczyli po 11 punktów. Dobre wrażenie pozostawił po sobie także Duńczyk Niels K. Iversen (9 pkt).
Bez wątpliwości można stwierdzić, że wszyscy zawodnicy PGE Marmy Rzeszów mieli swój udział w końcowym zwycięstwie. Zgodnie z planem, najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Australijczyk Jason Crump. Kangur imponował szybkością i świetnymi wyjściami spod taśmy. Zawody zakończył z 14 punktami na koncie. Świetnie spisał się również Chris Harris, który trzykrotnie mijał linię mety przed samym Tomaszem Gollobem. Wielkie brawa należą się dla Rafała Okoniewskiego i Macieja Kuciapy, a więc drugiej linii rzeszowskiego zespołu. Przez wielu skreślani na torach ekstraligowych, pokazali że stać ich na walkę jak równy z równym z największymi tuzami światowego speedway'a. Maciej Kuciapa po raz kolejny udowodnił, że na rzeszowskim torze potrafi wygrać z każdym. Tradycji stała się zadość, bowiem już przed laty "Ciapek" pokazywał plecy Tomaszowi Gollobowi (m.in. w 1998 - kiedy pobił rekord toru w Rzeszowie oraz w sezonie 2007 gdy przypieczętował wygraną Żurawi w pojedynku z Unią Tarnów). Ważne punkty dla rzeszowian zdobyli w niedzielę młodzieżowcy - Dawid Lampart oraz Łukasz Kret. Dwa "oczka" dorzucił Matej Ferjan, który "za pięć dwunasta" dołączył do składu Żurawi.
Caelum Stal Gorzów - 39
1. Nicki Pedersen - 11 (3,3,2,2,1)
2. Matej Zagar - 5+1 (1,1,1*,2,-)
3. Hans Andersen - 2+2 (0,1*,0,1*)
4. Niels K. Iversen - 9 (2,2,3,1,1)
5. Tomasz Gollob - 11 (3,2,3,0,3,0)
6. Paweł Zmarzlik -1 (w,u,1)
7. Łukasz Cyran - 0 (w,0,t)
PGE Marma Rzeszów - 50
9. Chris Harris - 11+2 (2,3,2,2*,2*)
10. Matej Ferjan - 2+1 (0,1,1*,0)
11. Rafał Okoniewski - 8 (3,0,2,3,w)
12. Maciej Kuciapa - 9 (1,2,1,3,2)
13. Jason Crump - 14 (2,3,3,3,3)
14. Łukasz Kret - 2 (2,0,w)
15. Dawid Lampart - 4+1 (3,1*,0)
Bieg po biegu:
1. (67,95) Lampart, Kret, Cyran (w/u), Zmarzlik (w/2min.) 5:0
2. (65,02) Pedersen, Harris, Zagar, Ferjan 2:4 (7:4)
3. (66,50) Okoniewski, Iversen, Kuciapa, Andersen 4:2 (11:6)
4. (65,91)Gollob, Crump, Lampart, Cyran 3:3 (14:9)
5. (66,78) Pedersen, Kuciapa, Zagar, Okoniewski 2:4 (16:13)
6. (65,37) Crump, Iversen, Andersen, Lampart 3:3 (19:16)
7. (66,81) Harris, Gollob, Ferjan, Zmarzlik (u4) 4:2 (23:18)
8. (65,69) Crump, Pedersen, Zagar, Kret 3:3 (26:21)
9. (66,39) Iversen, Harris, Ferjan, Andersen 3:3 (29:24)
10. (66,72) Gollob, Okoniewski, Kuciapa, Cyran (t) 3:3 (32:27)
11. (66,12) Crump, Zagar, Andersen, Ferjan 3:3 (35:30)
12. (66,18) Okoniewski, Pedersen, Zmarzlik, Kret (w/u) 3:3 (38:33)
13. (66,68) Kuciapa, Harris, Iversen, Gollob 5:1 (43:34)
14. (68,55) Gollob, Kuciapa, Iversen, Okoniewski (w/su) 2:4 (45:38)
15. (67,17) Crump, Harris, Pedersen, Gollob 5:1 (50:39)
Widzów: 8500 (w tym ok. 70 z Gorzowa)
NCD: Nicki Pedersen w biegu II - 65,02 sek.
Sędzia: Artur Kuśmierz
Startowano według zestawu I