- Takie dobre otwarcie jest bardzo ważne. Od razu buduje pozytywną atmosferę. Tym bardziej, że obawy o formę kontuzjowanych w zeszłym roku Tomasza Gapińskiego i Emila Sajfutdinowa, były bezpodstawne. O Rosjanina baliśmy się mniej, bo to twardy zawodnik. Co do "Gapy”, opinie były podzielone. On jednak zaprezentował się znakomicie. Miał świetne starty, a na dystansie był poza zasięgiem. Po meczu spotkaliśmy się z drużyną, by przeanalizować zawody. Gapiński zapewniał, że w kolejnych powalczy o komplet punktów - powiedział Jerzy Kanclerz.
W najbliższej kolejce zespół Polonii Bydgoszcz zmierzy się na wyjeździe z klubem z Rybnika. Faworytem tego meczu wydają się być żużlowcy spadkowicza z Ekstraligi, lecz klub ze Śląska może sprawić na własnym terenie niespodziankę. - Rybniczanie będą chcieli wywalczyć w końcu jakieś punkty. Dodatkowo, pojedziemy tam jako faworyt rozgrywek, a na takie mecze wszyscy najbardziej się spinają. W Rybniku przywita nas były polonista Antonio Lindbaeck. W pierwszym meczu wywalczył osiemnaście punktów, a to oznacza, że będzie bardzo groźny - powiedział dla Gazety Pomorskiej dyrektor sportowy bydgoskiej Polonii.
Źródło: Gazeta Pomorska