Rafał Trojanowski: Musimy trafić z przełożeniami, żeby nie było katastrofy

Rafał Trojanowski uważa, że o wyniku meczu Startu z Orłem Łódź zadecydują pierwsze wyścigi. - Musimy trafić z przełożeniami, bo jeśli na początku będzie katastrofa, to potem może być bardzo nerwowo - przekonuje.

- Faworytem jest Start i co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Przed nami bardzo trudne spotkanie, w którym spróbujemy pokazać się z jak najlepszej strony. Jedziemy walczyć. Naszym celem jest wygrywanie biegów i oby było ich jak najwięcej. Zdajemy sobie sprawę, że gospodarze są faworytem tego meczu, poza tym przemawia za nimi specyficzny tor. Jednak nie jesteśmy tym wszystkim przerażeni. Naszym zamiarem jest jak najlepszy wynik, a w sporcie jest pełno niespodzianek - mówi Rafał Trojanowski.

Przed tygodniem Start wygrał w Gdańsku z Wybrzeżem, co dla zawodnika Orła było dużą niespodzianką. - Myślę, że każdy stawiał na gospodarzy, którzy u siebie są bardzo mocni. Wydaje mi się, że tydzień temu mieli słabszy dzień, a Start potrafił to wykorzystać. Gdyby znowu mieli się ze sobą zmierzyć np. następnego dnia, to wynik mógłby być odwrotny. Nie ma jednak co gdybać. Skupiamy się na sobie. Nie obawiamy się żadnego rywala i do Gniezna jedziemy zrobić swoje. Będziemy walczyć o zwycięstwo, a jak będzie to zobaczymy.

Rafał Trojanowski czaruje swoje motocykle?

Trojanowski nie ma z Gniezna najlepszych wspomnień. Rok temu zabrakło go w składzie PSŻ Poznań, a dwa lata temu wywalczył dla Skorpionów tylko dwa punkty. - Pamiętam tamten mecz. Źle go zacząłem - od upadku. Późniejsze biegi były pokłosiem tego początku. Później wiele nie pojeździłem. Dlatego tak ważne jest dobrze wejść w mecz. Musimy trafić z przełożeniami, bo jeśli na początku będzie katastrofa, to potem może być bardzo nerwowo. Wtedy nie ma czasu na testy. Stąd musimy dobrze zacząć, a potem wprowadzać tylko drobne korekty.

Komentarze (0)