Krzysztof Cegielski dla SportoweFakty.pl: Gomólski zaryzykował i wyścig powinien trwać dalej

- Przypadek zdecydował o tym, że Kacper Gomólski ruszył szybciej niż rywale - tłumaczy Krzysztof Cegielski, który jednocześnie nie zgadza się z decyzją sędziego, który w tej sytuacji przerwał bieg i zarządził jego powtórkę.

Mateusz Klejborowski
Mateusz Klejborowski

Krzysztof Cegielski najpierw zapoznał się z materiałem filmowym z meczu w Gnieźnie, a następnie odniósł się do sytuacji. - Przypadek zdecydował o tym, że Kacper Gomólski ruszył szybciej niż rywale. Nie widzę tutaj po jego stronie ani cwaniactwa, ani sprytu, ani umiejętności. Przypadek zdecydował o tym, że Gomólski wstrzelił się w start. Podjął duże ryzyko, bowiem niewiele zabrakło, a byłby wykluczony za zerwanie taśmy. Jednak skoro nie dotknął taśmy, to wygrał na tym i wyścig powinien trwać dalej.

Ekspert SportoweFakty.pl podkreśla, że na starcie zawodnicy nigdy nie będą mieli równych szans. - A co w przypadku jeśli trafi się zawodnik z dużo lepszym refleksem niż rywale? Wówczas powiemy mu, że nie może tak szybko puszczać sprzęgła? Na starcie nigdy nie będziemy mieli sytuacji, że wszyscy będą mieli równe szanse. Jeśli pierwsze pole jest twarde, a drugie bardziej przyczepne, to naturalne jest, że szybciej wystartuje zawodnik z drugiego pola. Zatem gdzie wówczas mamy równe szanse? Powinniśmy wszystkich zawodników ustawić na drugim polu, ale to jest absurd. W meczu w Gnieźnie wszyscy mogli ruszyć tak szybko jak Gomólski, ale tego nie zrobili, więc nie można karać za to akurat Gomólskiego. Nikt nikomu nie zabronił podjąć ryzyka.


Kontrowersyjna sytuacja z meczu w Gnieźnie


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×