Po meczu Tomasz Gapiński nie ukrywał, że w Rybniku zaprezentował się słabo. Zdaniem żużlowca z Bydgoszczy, jego zespół pojechał bardzo nierówno i to zadecydowało o porażce na Górnym Śląsku. - Byliśmy słabi, ja byłem bardzo słaby i myślę, że to zaważyło na tym, że przegraliśmy. Jechaliśmy nie równo, tylko Grzesiek Walasek i Emil Sajfutdinow jechali bardzo dobrze, a reszta słabo. To się złożyło na to, że przegraliśmy. No, ale tak jak już wcześniej mówiłem. Przed meczem podejrzewałem, że to będzie bardzo ciężki mecz to się potwierdziło, bo był to bardzo ciężki mecz.
Przed niedzielnym spotkaniem eksperci uważali Polonię za zdecydowanego faworyta meczu, jak i całej ligi. Spotkanie z Rekinami pokazało, że sport jest tak na prawdę nieprzewidywalny. Zdaniem Gapińskiego głównym problemem Gryfów był twardy tor na jakim przyszło im rywalizować z ROW-em. - Sport jest rzeczą nieprzewidywalną. To spotkanie to tak na prawdę pokazało. Myślę, że my musimy więcej potrenować na twardych torach, żeby nie było już więcej takich wpadek z naszej strony - oznajmił Gapiński.