Magnus Zetterstroem o porażce w Grudziądzu i powrocie Warda

Odpadnięcie z cyklu Grand Prix służy jak na razie Magnusowi Zetterstroemowi jeśli chodzi o starty w lidze polskiej. Zorro jest bezapelacyjnym liderem gdańskiego zespołu. Jego dobra postawa nie uchroniła jednak gdańszczan od dwóch porażek. Kapitan czerwono-biało-niebieskich z własnej inicjatywy skontaktował się z portalem SportoweFakty.pl chcąc przeprosić kibiców za falstart jakim niewątpliwie były dwa pierwsze mecze w wykonaniu żużlowców Wybrzeża.

- Chcę przeprosić naszych fanów za porażkę w Grudziądzu i jednocześnie podziękować im za tak liczne wsparcie. Wiemy, jak ważne było dla nich to spotkanie. Mam nadzieję, że to nasze słabe wejście w sezon w postaci dwóch porażek nie zniechęci ich. Nie mógłbym znieść jazdy przy pustych trybunach, ale jestem spokojny, mamy jednych z najlepszych kibiców w Polsce. Wspierali nas nawet w najgorszych momentach, czy to rok temu, czy dwa lata temu w Ekstralidze. Wiem też ile wysiłku wkładają w przygotowanie całego show na trybunach. Bądźcie z nami dalej, a obiecuję, że zobaczycie kawał dobrego żużla w naszym wykonaniu - powiedział Zetterstroem.

Sympatyczny Szwed liczy na to, że pozostali koledzy z gdańskiego zespołu wkrótce dostosują się do jego formy. Nie ukrywa też, że wszyscy czekają na powrót na tor Darcy’ego Warda, który w Gdańsku powinien zadebiutować 25 kwietnia w pojedynku z Orłem Łódź. - Na papierze wyglądamy bardzo dobrze, ale tak jak mówiłem wielokrotnie, nazwiska to nie wszystko. W Rybniku przegrała Polonia Bydgoszcz i to pokazuje jak wyrównana jest ta liga. Mamy trochę problemów - kontuzja Darcy’ego Warda, Renat Gafurov dopiero przyzwyczaja się do startów w Anglii, z kolei Dawid Stachyra z nich zrezygnował i przed startem ligi miał mało jazdy w stosunku do zeszłego roku. Myślę jednak, że jesteśmy na dobrej drodze.

"Zorro" w dwóch pierwszych spotkaniach był najskuteczniejszym zawodnikiem Wybrzeża

Zetterstroem zdradził, iż jest w ciągłym kontakcie z Wardem i liczy na to, że Australijczyk znajdzie czas, by porządnie potrenować na gdańskim torze.- Bardzo czekamy na jego powrót. Jestem z nim w stałym kontakcie telefonicznym i z tego co mówił, jest już po dwóch treningach i nie ma żadnych problemów z jazdą. W środę ma wystartować dla Poole. Później będzie miał dość napięty terminarz, ale rzuciłem mu kilka dat, w których moglibyśmy potrenować w Gdańsku jeszcze przed następnym meczem. Myślę, że powinien znaleźć jakiś termin - powiedział "Zorro".

Niedzielny mecz w Grudziądzu z pojedynkiem przeciwko Orłowi Łódź dzielą aż dwa tygodnie. Przez ten czas kapitan Lotosu Wybrzeże zamierza przebywać w Gdańsku, gdzie spędzi z rodziną Święta Wielkanocne. - Od meczu w Grudziądzu do meczu z Orłem zostaję w Polsce. Wracam do Szwecji tylko na jeden dzień, na prezentację zespołu Smederny 19 kwietnia. W najbliższą niedzielę do Gdańska zawita moja rodzina, święta spędzimy tutaj. W międzyczasie planuję jakieś trzy, cztery treningi na gdańskim torze. Gdańsk to mój drugi dom i mam to na myśli dosłownie. Mam teraz większy spokój i wierzę, że to przełoży się na wyniki w lidze.

Komentarze (0)