Patryk Dudek w czwartek podczas zawodów Zachodniej Ligi Młodzieżowej zanotował upadek. Na szczęście dla młodego zawodnika skończyło się tylko na potłuczeniach. Jednak w niedzielę oprócz rywalizacji z zawodnikami częstochowskiego Włókniarza, "Duzers" toczył walkę z bólem. - Po tym meczu zadowolony mogę być jedynie z wyniku drużyny. Mamy trzeci mecz i trzecie zwycięstwo. Na tym kończą się pozytywy. Nie mogę powiedzieć zbyt wiele dobrego o swoim występie. Ból jeszcze mi doskwiera, ale był do zniesienia podczas jazdy - skomentował wychowanek zielonogórskiego klubu.
Dudek zawody zakończył z dwoma punktami. Dorobek ten mógłby być większy, gdyby nie defekt w drugim biegu. Posłuszeństwa odmówił łańcuch. - W drugim biegu przytrafił mi się nietypowy defekt. To, co stało się z łańcuchem, to jest bardzo zaskakująca sytuacja. Nieczęsto zdarza się, aby tylny łańcuch rozpiął się na starcie. Po pierwszym biegu żadne zmiany nie zostały w nim wprowadzone i okazuje się nagle, że wypina się spinka... Cały czas mam w tym sezonie pod górkę, jak na razie nic się nie układa. Mam nadzieję, że szybko to się zmieni, bo tak dalej być nie może - powiedział dla swojej strony internetowej Patryk Dudek.