Sławomir Dudek: Na dzień dzisiejszy nie jest najlepiej

Sławomir Dudek, ojciec jeźdźca Stelmet Falubazu Zielona Góra, Patryka Dudka, nie ukrywał, że sezon 2011 rozpoczął się dla 18-letniego żużlowca pechowo. "Dudi" przyznał, że wpływ na taki stan rzeczy miał m.in. upadek podczas zawodów w Gdańsku

W jakiej dyspozycji jest obecnie były Indywidualny Mistrz Polski Juniorów?- Na dzień dzisiejszy na pewno nie jest najlepiej, przynajmniej z formą psychiczną - przyznał ojciec zawodnika. - Ten sezon nie zaczął się najlepiej. Najpierw problemy z licencją, do tego tłumiki. Trenowaliśmy raz na nowych, raz na starych. Silniki były przygotowane pod nowe konstrukcje, były głosy, że wejdą one szybciej w życie. Nie przestawialiśmy już sprzętu na starsze wersje. Nie chcieliśmy więc nic psuć. Okazało się, że na razie jedziemy na starych. Prawdopodobne jest to, że te nowe jednak wejdą, być może już po GP. Jesteśmy trochę zawieszeni w próżni z tymi silnikami.

14 kwietnia "Duzers" zaliczył groźny upadek w I rundzie ZLM, rozgrywanej na torze w Gdańsku. Jak się okazało, zdolny młodzieżowiec do teraz odczuwa skutki upadku. - Wypadek w Gdańsku troszkę nas przybił. Można się zastanawiać, czy start w Częstochowie trzeba było odpuścić. Staraliśmy się, żeby pojechał, aby jego psychika i on sam jak najszybciej doszedł do siebie. We wtorek i czwartek powinniśmy być w Szwecji, też to odpuściliśmy, aby Patryk przechodził rehabilitację. Korzystamy z zakładów rehabilitacyjnych w Zielonej Górze zakończył Sławomir Dudek.

Komentarze (0)