Łotysze walczyli do końca - relacja z meczu GTŻ Grudziądz - Lokomotiv Daugavpils

Pewne i wysokie zwycięstwo - to był cel GTŻ-u Grudziądz na spotkanie z Lokomotivem Daugavpils. W połowie spotkania zapowiadało się na prawdziwy pogrom Łotyszy, jednak ambitni goście do końca walczyli o jak najlepszy rezultat.

W awizowanych składach nie doszło do żadnych zmian. Miejsca rezerwowych zajęli dwaj Rosjanie: Wadim Tarasienko i Andriej Kudriaszow, a w składzie gospodarzy ostatecznie pojawił się Kamil Brzozowski, który na czwartkowym treningu nabawił się kontuzji ręki. Przed spotkaniem minutą ciszy uczczona została pamięć byłego wychowanka - zawodnika i trenera GKM-u ś.p. Zdzisława Ruteckiego, który zginął w środowym wypadku samochodowym w Brzozówce k. Torunia.

Mecz od początku przebiegał pod wyraźne dyktando gospodarzy, którzy na swoim twardym torze wygrywali starty i pewnie dowozili do mety zwycięstwa. Mogło być ich więcej, jednak w niektórych wyścigach pary gospodarzy nie najlepiej rozumieli się na torze. Tak było m.in. w wyścigu jedenastym, kiedy to Kamil Brzozowski i Krzysztof Buczkowski jadąc na trzeciej i czwartej pozycji zaciekle walczyli o punkt. Na trzecim okrążeniu lepszy okazał się "Buczek" i ruszył w pogoń za parą gości, jednak nie starczyło już czasu na skuteczny atak.

Gospodarze od początku objęli wysokie prowadzenie i do połowy spotkania pewnie kontrolowali wynik. Niestety, tegorocznej tradycji stało się zadość i na własnym torze po 10. wyścigu ekipa GTŻ-u spuściła z tonu, przez co Łotysze mogli odrobić kilka punktów straty. Ostatecznie skończyło się na 17-punktowej wygranej podopiecznych Roberta Kempińskiego.

Niedzielne spotkanie nie obfitowało w wiele emocji. Najwięcej dostarczył ich oczywiście Krzysztof Buczkowski, który po słabszych startach musiał przebijać się na wyższe lokaty - w większości skutecznie. Pomylił się tylko raz, w wspomnianym biegu numer 11. "Mijanki" ze strony zawodników z Daugavpils to głównie zasługa gospodarzy, którzy popełnili sporo błędów na dystansie. Do bardziej spektakularnych wydarzeń zaliczyć można jedynie wydarzenia z dziewiątej gonitwy, kiedy to do mety dojechał jedynie Kamil Brzozowski. W pierwszym podejściu taśmy dotknął Davey Watt, a w powtórce na tor upadł Wadim Tarasienko. Do trzeciego podejścia stanąć mieli: Brzozowski i Roman Povazhny, jednak ostatecznie Rosjanin spóźnił się na start i został wykluczony za przekroczenie limitu dwóch minut. "Brzózka" nie miał kłopotów z dowiezieniem 3 "oczek" i sam zapewnił swojemu zespołowi biegowe zwycięstwo.

W drużynie gości wyróżnili się: Joonas Kylmaekorpi i Roman Povazhny oraz Maksim Bogdanow. Ten ostatni, aktualny rekordzista grudziądzkiego toru, po niemrawym początku wyraźnie dopasował swój motocykl i prezentował to, do czego wszystkich przyzwyczaił. Bardzo ważne punkty dowoził także Nicolai Klindt, a Kjastas Puodzuks oraz juniorzy Lokomotivu nie stanowili większego zagrożenia dla gospodarzy. - Mecz przegrany, a ja pojechałem tragicznie. Trzeba wyciągnąć wnioski z tego pojedynku i wygrywać głównie u siebie. Wiedzieliśmy, że będzie twardo i tor nas nie zaskoczył. Nie mogłem spasować się na starcie, a to był klucz do wygrania biegu - powiedział po spotkaniu niezbyt szczęśliwy Puodzuks.

W szeregach GTŻ-u najlepiej spisali się dwaj liderzy: Krzysztof Buczkowski i Tomasz Chrzanowski. Dobre wrażenie pozostawił po sobie także Davey Watt, a dość udany debiut w tym sezonie zaliczyli Oliver Allen i poobijany Kamil Brzozowski. W formacji juniorskiej oczekiwania spełnił Mateusz Lampkowski, a z pewnością więcej spodziewano się po Andrieju Kudriaszowie, który zapowiadał mocny rewanż za fatalny występ w Bydgoszczy. - Zawiodłem i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Teraz czas przygotować się na kolejny trudny wyjazd, bo czekają nas trudne spotkania. Cieszę się natomiast, że wygraliśmy i to przekonująco. Liczy się zwycięstwo drużyny i jest powód do radości, a ja obiecuję, że się poprawię! - mówił Kudriaszow.

Podsumowując mecz stał na dość niskim poziomie, a o kolejności na mecie decydował głównie start i rozegranie pierwszego łuku. GTŻ po przekonywującym zwycięstwie może z nadziejami udać się na Łotwę, jednak wcześniej drużynę z Grudziądza czeka wiele ważnych pojedynków. Pierwszy już w najbliższą niedzielę - w Gnieźnie. Z kolei Lokomotiv już za dwa dni rozegra mecz na trudnym terenie w Poznaniu, gdzie wystąpi bez wyróżniającej się dwójki: Kylmaekorpi - Klindt.

Punktacja:

Lokomotiv Daugavpils - 35

1. Maksim Bogdanow - 8+1 (0,w,2,3,2*,1)

2. Nicolai Klindt - 7+3 (2,1,1*,2*,1*)

3. Roman Povazhny - 8 (1,2,w,3,2)

4. Kjastas Puodżuks - 0 (0,0,-,-)

5. Joonas Kylmaekorpi - 10 (2,3,2,3,0)

6. Andrzej Lebiediew - 0 (t,u,-,w,0)

7. Wadim Tarasienko - 2 (2,0,w)

GTŻ Grudziądz - 52

9. Davey Watt - 9 (3,2,t,1,3)

10. Kamil Brzozowski - 5+1 (1,1*,3,0)

11. Tomasz Chrzanowski - 13+1 (2*,3,3,2,3)

12. Oliver Allen - 6+1 (3,2*,1,d,-)

13. Krzysztof Buczkowski - 12+1 (3,3,3,1,2*)

14. Mateusz Lampkowski - 4 (3,1,-,0,-)

15. Andriej Kudriaszow - 3+1 (1,1,1*,0)

Bieg po biegu:

1. (66,90) Watt, Klindt, Brzozowski, Bogdanow 4:2

2. (67,47) Lampkowski, Tarasienko, Kudriaszow, Lebiediew (t) 4:2 (8:4)

3. (67,87) Allen, Chrzanowski, Povazhny, Puodżuks 5:1 (13:5)

4. (66,56) Buczkowski, Kylmaekorpi, Lampkowski, Lebiediew (u4) 4:2 (17:7)

5. (67,40) Chrzanowski, Allen, Klindt, Bogdanow (w/u) 5:1 (22:8)

6. (66,88) Buczkowski, Povazhny, Kudriaszow, Puodżuks 4:2 (26:10)

7. (66,78) Kylmaekorpi, Watt, Brzozowski, Tarasienko 3:3 (29:13)

8. (67,75) Buczkowski, Bogdanow, Klindt, Lampkowski 3:3 (32:16)

9. (71,57) Brzozowski, Povazhny (w/2min), Tarasienko (w/u), Watt (t) 3:0 (35:16)

10. (68,47) Chrzanowski, Kylmaekorpi, Allen, Lebiediew (w/u) 4:2 (39:18)

11. (68,47) Povazhny, Klindt, Buczkowski, Brzozowski 1:5 (40:23)

12. (68,12) Bogdanow, Chrzanowski, Kudriaszow, Lebiediew 3:3 (43:26)

13. (68,03) Kylmaekorpi, Bogdanow, Watt, Allen (d4) 1:5 (44:31)

14. (67,94) Watt, Povazhny, Klindt, Kudriaszow 3:3 (47:34)

15. (68,41) Chrzanowski, Buczkowski, Bogdanow, Kylmaekorpi 5:1 (52:35)

Startowano wg 2. zestawu pól startowych

NCD (66,56) uzyskał Krzysztof Buczkowski w 4. wyścigu

Sędziował: Ryszard Bryła (Zielona Góra)

Widzów: 2000

Źródło artykułu: