Gdańszczanie sezon rozpoczęli od wpadki na własnym torze, czyli porażki ze Startem Gniezno. Potem nie udało się wywieźć zwycięstwa z Grudziądza, a na pierwszą wygraną fani Lotosu Wybrzeża czekali aż do trzeciej kolejki i starcia z łódzkim beniaminkiem. To sprawiło, że do Rybnika ekipa dowodzona przez Stanisława Chomskiego jechała w lepszych nastrojach i chciała sięgnąć po wygraną. Cel ten udało się zrealizować.
Po raz kolejny duży wkład w sukces miał młody Australijczyk Darcy Ward, który odkąd pojawił się w składzie Lotosu Wybrzeża, prowadzi swój nowy team od wygranej do wygranej. - Przede wszystkim cieszymy się, że mamy w swoim zespole takiego zawodnika jak Darcy Ward, który póki co nie ma jednak do końca zorganizowanego warsztatu sprzętowego - przyznaje Maciej Polny, prezes gdańskiego klubu. - Na szczęście z każdym dniem jest w tym temacie coraz lepiej. Teraz zacznie jeszcze jeździć w Szwecji i mam nadzieję, że wszystko sobie tak poukłada, iż będzie to zapięte na ostatni guzik.
W Rybniku Ward wywalczył 10 punktów plus bonus i był jednym z czterech zawodników Lotosu Wybrzeża, którzy zaliczyli dwucyfrowe zdobycze punktowe. Warto dodać, że cała ta czwórka to zawodnicy zagraniczni. Polacy nie mieli dużego wkładu w sukces na Śląsku. - Nasz największy problem w tej chwili to fakt, że nie jadą nasi polscy seniorzy. Jeżeli któryś z tych zawodników, czyli Dawid Stachyra albo Paweł Hlib, nie zaczną punktować regularnie na dobrym poziomie, to uważam, że czeka nas ciężki sezon - zaznacza Polny.
Sezon już i tak rozpoczął się nie tak, jakby tego oczekiwano w Gdańsku. Dwie porażki na starcie to z pewnością nie jest wymarzone wejście do rozgrywek. Być może gdyby w tych dwóch meczach pojechał Ward, zespół z Trójmiasta miałby komplet punktów. - Tych jego punktów brakowało nam w dwóch pierwszych spotkaniach, które przegraliśmy. Brakowało nam właśnie Warda. On zawsze może pojechać z rezerwy i zastąpić któreś ze słabszych ogniw - tłumaczy prezes Lotosu Wybrzeże. - Z Australijczykiem w składzie przynajmniej powinno być łatwiej w walce o kolejne zwycięstwa.
W opinii sternika gdańskiego klubu tegoroczny sezon na pierwszoligowych torach będzie niesamowicie interesujący i nieprzewidywalny, bowiem siły zespołów są wyrównane i każdy może wygrać z każdym. - W Rybniku przegrała Polonia, a nam udało się wygrać. Myślę, że cała liga w tym sezonie będzie wyglądała właśnie tak - będzie wiele różnych i zaskakujących rozstrzygnięć. Nie można przede wszystkim przegrywać u siebie, a my już taką porażkę z Gnieznem mamy na koncie. Dwa punkty już na starcie mamy mniej. Musimy szukać punktów na wyjazdach i to udało nam się właśnie w Rybniku, gdzie nie wierzyłem, że możemy tak wysoko wygrać - zakończył Polny.