Lee Richardson: Za moich czasów w Częstochowie było bardzo przyczepnie

Lee Richardson reprezentował barwy Włókniarza Częstochowa w latach 2006-2009. W najbliższą niedzielę zawodnik PGE Marmy Rzeszów wystąpi po raz pierwszy przeciwko swojemu byłemu klubowi.

Rzeszowianie w ostatnim spotkaniu Speedway Ekstraligi zremisowali we Wrocławiu z Betardem Spartą. Anglik wierzy w korzystny wynik swojego zespołu także pod Jasną Górą. - Skoro zremisowaliśmy we Wrocławiu,to w Częstochowie powinno być nas stać na dobry wynik. Mamy drużyny o zbliżonym potencjale, więc wszystko może się zdarzyć - stwierdził Lee Richardson na łamach Gazety Wyborczej.

Zdaniem byłego zawodnika Włókniarza, nawierzchnia toru przy ul. Olsztyńskiej znacznie zmieniła się od czasu jego odejścia z ekipy Lwów. - Tor nie powinien być dla mnie zaskoczeniem, chociaż za moich czasów w Częstochowie było bardzo przyczepnie, a teraz robią nawierzchnię zdecydowanie inaczej. Tor jest fajny do ścigania, więc można liczyć na ciekawe widowisko- ocenił Richardson.

Źródło: Gazeta Wyborcza Częstochowa

Komentarze (0)