"Adek" wyzdrowiał szybciej niż spodziewali się tego lekarze i pod koniec 2007 roku rozpoczął przygotowania do rozgrywek ligowych Anno Domini 2008. W przedsezonowych sparingach prezentował się bardzo dobrze, formą błysnął w testmeczu z Włókniarzem Częstochowa, w którym to w trzech startach zdobył 9 punktów. Kibice spodziewali się, że Andrzej wraz z Ronniem Jamrożym oraz Piotrem Dymem będą stanowili trzon drużyny, na wypadek słabszej dyspozycji Grzegorza Knappa czy Marcina Nowaczyka. Jak pokazał czas, z całej piątki na miarę oczekiwań jeździ tylko Jamroży.
Warto wspomnieć, że przed sezonem rywalizacja o miejsce w składzie Niedźwiadków była ogromna. O pięć miejsc seniorskich walczyło dziewięciu zawodników. Jednym z tych, którzy nie załapali się do składu na pierwszy mecz wyjazdowy w Ostrowie, był właśnie Zieja. Wrocławianin nie krył swego niezadowolenia, czemu nie można się dziwić. Cierpliwie czekał na swą szansę, którą otrzymał w meczu 2. kolejki, 13 kwietnia br., kiedy to Kolejarz podejmował na własnym torze GTŻ Grudziądz. Wówczas to Zieja nie zdobył nawet punktu, a w kluczowym biegu dnia (V gonitwa, kiedy to jechał wraz z Jamrożym na 5:1) przytrafił mu się defekt motocykla. Kolejną szansę otrzymał 11 maja na torze w Gdańsku. Tam po pierwszym nieudanym biegu podszedł do trenera Henryka Jaska i poprosił o to, by być zastępowanym do końca zawodów. Od tamtego czasu ulubieniec rawickiej publiczności nie przyjeżdżał na treningi i nie przywdziewał plastronu z niedźwiadkiem.
Wielu kibiców Kolejarza nurtuje pytanie: Co dzieje się z Andrzejem? Na trybunach aż roi się od plotek mówiących o tym, że 27-latek zakończył karierę. Tak się jednak nie stało. Co warte podkreślenia, Andrzej chce wrócić do speedwaya. -Nie wiem czy uda mi się to w tym roku, jeśli nie, to na pewno w następnym. Muszę pozbyć się metalu z kości. Wtedy będę chciał mocno "uderzyć" i albo mi to wyjdzie, albo upadnę całkiem- wyjaśnia nie owijając w bawełnę "Adek".
Nam nie pozostaje nic innego, jak życzyć wychowankowi WTS-u Wrocław powodzenia w całkowitym wyleczeniu i szybkiego powrotu na tor!