Greg Hancock: W tym sezonie mamy do czynienia z nieprzewidywalnymi rozstrzygnięciami
Greg Hancock zdobył w niedzielę w Zielonej Górze w meczu Falubazu z Unią Leszno 7 oczek. Po spotkaniu podsumował występ swojej drużyny, a także odniósł się do tragicznej śmierci Mateja Ferjana.
Ewelina Bielawska
- Spotkanie rozpoczęło i skończyło się dla nas bardzo dobrze. Zdobyliśmy więcej punktów aniżeli się spodziewaliśmy. Nikt chyba nie przypuszczał, że wygramy taką różnicą punktów. Zawody zaliczam do udanych, rozpocząłem je bardzo dobrze i gdyby nie te dwa ostatnie biegi, gdzie miałem taśmę i defekt, byłoby super. Miałem problemy z motocyklem. Ciężko to określić. Powiedzmy, że to były problemy czysto techniczne. Problem, który pojawił się w momencie zerwania taśmy, związany był także z tym co się stało w ostatnim moim biegu - podsumował Amerykanin.
Cztery punkty podczas derbowego pojedynku oraz siedem uzyskanych w meczu z Unią - z takimi zdobyczami zakończył dwa ostatnie spotkania Amerykanin. Czy jest tym rozczarowany? - Tak, to prawda. W tym spotkaniu po dobrym początku pojawiły się problemy. Najpierw była to taśma i później defekt. Dwa tygodnie temu w Gorzowie było okropne spotkanie, straszne pod każdym względem. Dlatego próbuję o nim jak najszybciej zapomnieć. Teraz naprawdę byłoby super, gdyby nie te pechowe dwa biegi. Czym innym są błędy na torze, czym innych pech. Dlatego potrafię znaleźć dla siebie usprawiedliwienie - wyjaśnił zawodnik Falubazu Zielona Góra.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>