Zawodnik Poole Pirates oraz Newport Wasps miał być pierwszoplanową postacią ekipy z Piły, a do tej pory (poza sparingiem z GTŻ Grudziądz) nie dane mu było założyć plastronu drużyny znad Gwdy. Powód? Brak licencji oraz kolizja terminów z ligą angielską. Wkrótce jednak ma to się zmienić i Jason Doyle ma wreszcie wspomóc podopiecznych Piotra Szymko w walce o awans do pierwszej ligi. - Jasonowi bardzo zależy na startach w Polsce. Dowodem na to niech będzie wtorkowy trening, na którym Australijczyk zamelduje się specjalnie, aby jak najlepiej przygotować się do niedzielnego meczu z Rawiczem - usprawiedliwia swojego zawodnika menadżer Maciej Simionkowski. Pierwotnie Doyle w Pile miał pojawić się w środę i trenować przed eliminacjami MPPK, jednakże w ten sam dzień wspomoże w rozgrywkach Elite League jako gość "Pszczoły" z Coventry.
Czy w takim razie wszelkie perypetie związane ze startami w Polsce Doyle ma już za sobą? - Skan licencji FIM Doyla został wysłany kilka tygodni temu do klubu. Z tym nie będzie już problemu. Teraz wszystko zależy od dyspozycji oraz zaangażowania zawodnika. Pozostałe sprawy zostały za niego załatwione - dodaje Simionkowski.