Frajersko pogubiliśmy punkty - wypowiedzi po meczu Kolejarz - Lokomotiv

Po tym jak Łotysze z Daugavpils pokonali rawickich kolejarzy w stosunku 48:42, jasne stało się, że „Niedźwiadki” żegnają się z I ligą. W ich obozie panowały, czemu nietrudno się dziwić, minorowe nastroje. W ekipie przyjezdnych natomiast dominował spokój, a żużlowcy umiarkowanie cieszyli się z pierwszego w tym roku wyjazdowego zwycięstwa.

Marcel Kajzer:

Dla mnie był to na pewno trudny i morderczy weekend. Najpierw powrót z Krsko – tysiąc kilometrów w drodze, przespane sześć godzin. Rano zjadłem tylko śniadanie, trochę mleka i musiałem nabrać siły na te zawody. Odnośnie meczu z Daugavpils, to myślę, że ja, Ronnie i Piotrek pojechaliśmy na poziomie, reszta już słabiej i przez to przegraliśmy ten mecz. Brakuje nam czwartego zawodnika, który by zrobił te 8-10 punktów. Na sobotnim treningu mnie nie było, ale jeżeli Marcin Nowaczyk rzeczywiście jechał lepiej niż któryś z obcokrajowców, to on powinien dostać szansę. Wydaje mi się, że znacznie łatwiej jest się dogadać w krajowym gronie. Z drugiej strony, Lemon nie pojechał dzisiaj też całkiem źle. Jak na pierwszy raz to „dobra czwórka”. Szkoda, że tak ten mecz wyszedł. Myślę, że jesteśmy w stanie wygrać każde spotkanie z tych, które nam pozostały. Jednak aby tak się stało, konieczne są punkty tego czwartego zawodnika, którego nam brakuje. Potrzebna będzie także moja lepsza jazda na obcych torach. Zawsze się staram jeździć jak najlepiej na innych torach, ale wiadomo, jestem jeszcze młodym zawodnikiem, przez co nie mogę być wszędzie objeżdżonym.

Henryk Jasek:

Frajersko pogubiliśmy te punkty. Okazało się, że jesteśmy słabi, co tu dużo mówić, pokazali na torze, że są lepsi. Nie widzę już żadnych szans na utrzymanie w pierwszej lidze. Jeżeli chodzi o skład, to nie na sobotnim, ale na wcześniejszym treningu bardzo słabo zaprezentował się Marcin Nowaczyk. Było widać, że sprzęt mu w ogóle „nie chodzi”. Skład awizowany musieliśmy wysłać do środy, można zrobić co prawda dwie zmiany, ale nie chcieliśmy młodemu Anglikowi robić niemiłej sytuacji. Było powiedziane, że pojedzie, ponosi z tego względu pewne koszty. Nowaczykowi natomiast wyszedł tak naprawdę w tym sezonie tylko jeden mecz. Kiedy wysyłaliśmy skład, to zupełnie mu nie szło, nie był „dogadany” ze sprzętem. Trochę w nim pozmieniał i jechał już znacznie lepiej na sobotnim treningu, ale to było trochę za późno. Nie na 100%, ale praktycznie pewne już przed sobotnim treningiem było, że Frampton pojedzie w meczu. Zaryzykowaliśmy, dwa tygodnie temu na treningu jechał dość ładnie. Nie możemy lekceważyć kibiców i puszczać na przykład samych juniorów. Myślę, że trzeba postawić na tych naszych zawodników, chodzi mi tutaj na przykład o Nowaczyka. Jest to młody chłopak, teraz mogę powiedzieć, że błędem było niewystawienie go do składu na mecz z Daugavpils. Ale po fakcie każdy jest mądry. Lemon i tak pojechał lepiej niż Knapp, gdyby dostał tutaj szansę w tym meczu. Na takich twardych torach, jak na przykład nasz, Knapp się nie sprawdza praktycznie od początku. Mam taką koncepcję, że na wyjazdy będzie raczej jeździł właśnie Grzesiek, a u siebie startował będzie Nowaczyk.

Grigorij Łaguta:

Podobnie jak w zeszłym roku, tak i teraz pierwszy bieg mi nie wyszedł najlepiej, a w następnych już radziłem sobie dużo lepiej. Przed przyjazdem do Rawicza mieliśmy założenie, aby wygrać i dzięki temu awansować w lidze na wyższe miejsce. Na początku mieliśmy małe problemy ze spasowaniem się, później już wszystko było OK. Jestem zadowolony z mojego motocykla, który spisywał się naprawdę dobrze. Fantastycznie pojechali u nas młodsi zawodnicy. Artiom jechał bardzo dobrze. I nie jest to pierwszy jego taki występ w Polsce. Świetnie radzi sobie także w Rosji. Młody z niego zadziorny chłopak

Siergiej Darkin:

Był to dobry mecz, jeśli chodzi o moją jazdę, to nie była ona najlepsza, trochę mi te zawody nie wyszły. Jestem zadowolony, że ten mecz wygraliśmy. Bardzo chcieliśmy w tym meczu wygrać. Spasowaliśmy się dopiero po kilku biegach, tor jest tutaj niestandardowy, krótki, techniczny. Każdy zawodnik coś grzebał w ustawieniach, próbował coś lepiej poustawiać i udało nam się to już po kilku wyścigach. Wszędzie, gdzie jedziemy, jedziemy z nastawieniem, aby wygrać. Tak było też przed dzisiejszym spotkaniem.

Źródło artykułu: