Trening w Gnieźnie dla Startu / Dobry występ Klinga (aktualizacja)

Wspólny trening punktowany Startu i Orła Łódź zakończył się zwycięstwem gospodarzy 54:35. Oprócz zawodników obu zespołów kibicom zaprezentowali się ponadto Ricky Kling, Tomasz Piszcz i Filip Sitera. Najlepsze wrażenie pozostawił po sobie ten pierwszy.

Gospodarze przystąpili do treningu bez Kacpra Gomólskiego, który w czwartek poobijał się w Elite League i obecnie nie jest zdolny do jazdy oraz Mirosława Jabłońskiego, Scotta Nichollsa i Simona Gustafssona. Ich miejsce zajęli awizowani Ricky Kling oraz Tomasz Piszcz.

Na starcie stanął ponadto także Oskar Fajfer, dla którego był to pierwszy występ od upadku w Niemczech podczas półfinału Indywidualnych Mistrzostw Europy Juniorów. I trzeba przyznać, że siedemnastolatek wrócił do ścigania w bardzo dobrym stylu, ale po dwóch wygranych wyścigach - z powodu problemów zdrowotnych - był zmuszony wycofać się z dalszej rywalizacji.

Oprócz awizowanych zawodników do Gniezna przyjechał także Filip Sitera, który według spekulacji prasowych jest przymierzany do składu Orła Łódź. Dodajmy, że tego dnia Czech wyjątkowo zdobywał punkty dla obu zespołów.

Trening z Orłem miał dać gospodarzom odpowiedź na temat aktualnej dyspozycji Lewisa Bridgera, który przyjechał udowodnić swoją przydatność do zespołu. Sprawdzian wypadł mizernie, bo poza ostatnim wyścigiem Brytyjczyk zawodził i punkty zdobył przez niepowodzenia rywali (11. bieg) lub kolegów z drużyny (1. bieg). W inauguracyjnym wyścigu Bridger skorzystał na problemach Krzysztofa Jabłońskiego, który przy próbie ataku na pozycję prowadzącego Piotra Dyma, nagle nieoczekiwanie zwolnił i dał się wyprzedzić pozostałym zawodnikiem. W pełni udany występ były zawodnik Włókniarza Częstochowa zaliczył dopiero w ostatnim biegu, w którym przyjechał tylko za plecami kapitana Startu, a przed Jackiem Rempałą i Rafałem Trojanowskim.

Z zawodników przyjezdnych zdecydowanie najlepsze wrażenie pozostawił po sobie Kling, który imponował dobrymi wyjściami spod taśmy i poprawną jazdą na dystansie. Nieźle spisał się także Sitera, który w 2009 roku występował w barwach Startu. - Nie jestem z siebie zadowolony, bo byłem dziś za wolny. Stać mnie na więcej - deklarował. Zupełnie roczarował za to Tomasz Piszcz, który przyjeżdżał daleko za rywalami.

- Przed nami mecz wyjazdowy, dlatego szukaliśmy podobnych warunków - komentował Janusz Ślączka, trener Orła. - Z naszej strony nie wyglądało to najlepiej. Zanim podejmę ostateczną decyzję na temat składu, to muszę jeszcze raz wszystko przemyśleć. Pozytywnie zaprezentował się Piotrek Dym, ale reszta mnie rozczarowała.

Orzeł Łódź:

1. Daniel Jeleniewski - (2*,1,3,-) 6+1

2. Piotr Dym - (3,3,d,d) 6

3. Jacek Rempała - (0,1,d,3,1) 5

4. Rafał Trojanowski - (1,0,3,2,0) 6

5. Mateusz Szczepaniak - (2,1*,1,0) 4+1

6. Adrian Osmólski - (1,1,-,0)

7. Damian Michalski - (w) 0

R1. Łukasz Jankowski - (2,0,0) 2

R2. Filip Sitera - (3,1) 4

Start Gniezno:

9. Krzysztof Jabłoński - (0,3,-,1,3) 7

10. Lewis Bridger - (1,0,2,2,2*) 7+1

11. Ricky Kling - (3,2,2*,2,2) 11+1

12. Michał Szczepaniak - (2*,d,3,3,3) 11+1

13. Tomasz Piszcz - (0,-,d,1) 1

14. Oskar Fajfer - (3,3,-,-) 6

15. Wojciech Lisiecki - (2*,3,2,1*) 8+2

R1. Filip Sitera - (2*,1) 3+1

Bieg po biegu:

1. Dym, Jeleniewski, Bridger, Jabłoński 1:5

2. Fajfer, Lisiecki, Osmólski, Michalski (w/u) 5:1 (6:6)

3. Kling, Mi. Szczepaniak, Trojanowski, Rempała 5:1 (11:7)

4. Fajfer, Mat. Szczepaniak, Osmólski, Piszcz 3:3 (14:11)

5. Dym, Kling, Jeleniewski, Mi. Szczepaniak (d1) 2:4 (16:14)

6. Lisiecki, Sitera, Rempała, Trojanowski 5:1 (21:15)

7. Jabłoński, Jankowski, Osmólski, Bridger 3:3 (24:18)

8. Jeleniewski, Lisiecki, Dym (d2), Piszcz (d4) 2:3 (26:21)

9. Trojanowski, Bridger, Sitera, Rempała 3:3 (29:24)

10. Mi. Szczepaniak, Kling, Mat. Szczepaniak, Osmólski 5:1 (34:25)

11. Rempała, Bridger, Piszcz, Dym (d2) 3:3 (37:28)

12. Sitera, Kling, Lisiecki, Jankowski 3:3 (40:31)

13. Mi. Szczepaniak, Trojanowski, Jabłoński, Mat. Szczepaniak 4:2 (44:33)

14. Mi. Szczepaniak, Kling, Sitera, Jankowski (d4) 5:1 (49:34)

15. Jabłoński, Bridger, Rempała, Trojanowski 5:1 (54:35)

Widzów: ok. 400.

Sędziego nie było, a czasy nie były mierzone.

Źródło artykułu: