Pierwsze dwa biegi spotkania w Rzeszowie nie były porywające i zakończyły się remisowo. Kibice zgromadzeni na trybunach Stadionu Miejskiego pierwszą mijankę mogli zobaczyć dopiero w 3. odsłonie dnia. Jadący na trzeciej pozycji Andreas Jonsson bez najmniejszych problemów poradził sobie z Chrisem Harrisem i wraz ze swoim kolegą z pary - Gregiem Hancockiem przywiózł do mety podwójne zwycięstwo. Stelmet Falubaz wyszedł wówczas na czteropunktowe prowadzenie i jak się później okazało, nie oddał go aż do końca meczu.
Sensacyjny przebieg miała 4. odsłona dnia. Start wygrał świetnie dysponowany Piotr Protasiewicz, który nie patrząc co dzieje się za jego plecami, pognał do przodu po biegowy triumf. Przez pół okrążenia za kapitanem Stelmetu Falubazu jechał jego młodszy kolega z drużyny - Adam Strzelec, którego na wyjściu z drugiego łuku odważnie zaatakował Łukasz Kret. Mimo, iż Strzelec nie zostawił juniorowi z Rzeszowa zbyt dużo miejsca, za co później został upomniany przez sędziego zawodów, "Krecik" popisał się znakomitym manewrem i po zewnętrznej zdołał wyprzedzić swojego rywala. Największą niespodzianką gonitwy 4. była jednak jazda Jasona Crumpa, który przez trzy okrążenia znajdował się… na końcu stawki! Australijczyk dwoił się i troił i dopiero na czwartym kółku zdołał minąć 17-letniego Strzelca. - W tym biegu byłem po prostu od rywala szybszy. Nie wiem czy Adam (Strzelec) zasłużenie dostał upomnienie. Ja widziałem tam sporo miejsca, więc zdecydowałem się tam wjechać i się udało - powiedział po meczu Łukasz Kret.
Emocjonująca była również 5. gonitwa zawodów. W niej przepiękną walkę na torze zaprezentowali Chris "Bomber" Harris i Jonas Davidsson. Obaj zawodnicy nie odpuszczali i przez prawie trzy okrążenia jechali w bliskim kontakcie. Na przedostatnim łuku świetny atak na Szweda przepuścił Harris i to on ostatecznie znalazł się pierwszy na mecie. Trzecie miejsce na rzecz Rafała Okoniewskiego stracił triumfator Grand Prix Czech - Greg Hancock. Po pięciu biegach goście prowadzili 14:16.
Kolejne trzy wyścigi były bez historii i zakończyły się remisowo. W biegu 9., w ramach zastępstwa zawodnika za kontuzjowanego Rafała Dobruckiego pojechał Piotr Protasiewicz. Moment startowy wygrał Lee Richardson, jednak już na wyjściu z drugiego łuku Brytyjczyk musiał uznać wyższość znakomicie jadącego w całym spotkaniu Protasiewicza. W ślady popularnego "PePe" ruszył Andreas Jonsson. Szwed bez najmniejszych problemów wyprzedził na drugim okrążeniu Richardsona i wraz z kapitanem klubu z woj. lubuskiego przywiózł do mety arcyważne podwójne zwycięstwo. W wyścigu 10., trener PGE Marmy - Dariusz Śledź nie zwlekał i w ramach rezerwy taktycznej za Rafała Okoniewskiego, posłał do boju Jasona Crumpa. Australijczyk wraz z Chrisem Harrisem przywiózł do mety biegowe zwycięstwo (4:2). Kolejny wyścig zakończył się takim samym wynikiem. Wszystko za sprawą fenomenalnej jazdy Crumpa, który odparł zaciekłe ataki Jonssona. Jeden punkt wywalczył bezbarwny tego dnia Maciej Kuciapa. Rzeszowianie zmniejszyli przewagę gości do dwóch punktów.
Przed biegami nominowanymi Stelmet Falubaz Zielona Góra prowadził z PGE Marmą Rzeszów 37:41. Gospodarze aby wygrać w całym spotkaniu, musieli odnieść dwa biegowe zwycięstwa, w tym jedno w stosunku 5:1. Końcówka meczu należała jednak do przyjezdnych. W biegu 14. wszystko wskazywało na to, że goście wygrają 4:2, jednak na ostatnim łuku defekt motocykla zanotował Chris Harris. Brytyjczyk do mety przyjechał na czwartej pozycji, a goście wygrywając podwójnie, mogli cieszyć się z triumfu w całym spotkaniu. - Niestety urwał mi się przedni łańcuch - powiedział po meczu smutny "Bomber". W wyścigu 15. pech przytrafił się Jasonowi Crumpowi - defekt na starcie, a osamotniony Lee Richardson z łatwością został pokonany przez parę gości Hancock-Protasiewicz. Końcowy wynik spotkania to 39:51 dla Stelmetu Falubazu Zielona Góra.
- Dzisiaj było jak najbardziej w porządku. Miałem kilka trudnych biegów, w których pogubiłem ważne punkty. Myślę, że ogólnie nie było źle. Jest to dla nas ważne wyjazdowe zwycięstwo, jednak nadal brakuje nam Rafała (Dobruckiego). Na torze było kilka mijanek. Najważniejsze jest to, że Falubaz wygrał - powiedział po meczu jeden z liderów gości - Greg Hancock.
Niedzielny mecz niewątpliwie mógł się podobać, jednak nie był on tak znakomitym widowiskiem jak pojedynek derbowy PGE Marmy i Tauronu Azotów. Być może wszystko przez tor, który po opadach deszczu, minimalnie różnił się od tego przygotowanego przed tygodniem i z pewnością nie był tak dużym atutem gospodarzy. Stelmet Falubaz był w zasięgu beniaminka z Rzeszowa aż do biegów nominowanych. W nich, lider ekstraligi nie pozostawił złudzeń kto w tym sezonie jest silniejszy. Po całym pojedynku na największe brawa zasłużył sobie Piotr Protasiewicz, który wręcz "latał" na rzeszowskim torze. Biegi z udziałem "PePe" były bardzo emocjonujące, zawodnik imponował szybkością i znakomitymi atakami na torze. Już za tydzień odbędzie się rewanżowe spotkanie obydwóch drużyn. Z pewnością murowanym faworytem do zwycięstwa będzie Drużynowy Wicemistrz Polski z sezonu 2010.
Stelmet Falubaz Zielona Góra - 51
1. Greg Hancock - 12+2 (3,3,0,3,1*,2*)
2. Jonas Davidsson - 3+1 (0,2,1*,0,0,-)
3. Andreas Jonsson - 12+2 (2*,2,2*,2,1,3)
4. Rafał Dobrucki - ZZ
5. Piotr Protasiewicz - 17 (3,3,3,2,3,3)
6. Patryk Dudek - 5+2 (1*,0,2,2*)
7. Adam Strzelec - 2 (2,0,0)
PGE Marma Rzeszów - 39
9. Lee Richardson - 8 (2,2,1,2,1)
10. Maciej Kuciapa - 4+2 (1*,1*,0,1,1)
11. Chris Harris - 7 (0,3,1,3,0)
12. Rafał Okoniewski- 2 (1,1,-,0)
13. Jason Crump - 12+1 (1*,3,2,3,3,d)
14. Dawid Lampart - 4+1 (3,1*,0)
15. Łukasz Kret - 2 (0,2,0)
Bieg po biegu:
1. (70,36) Lampart, Strzelec, Dudek, Kret 3:3
2. (69,36) Hancock, Richardson, Kuciapa, Davidsson 3:3 (6:6)
3. (68,75) Hancock, Jonsson, Kuciapa, Harris 1:5 (7:11)
4. (68,70) Protasiewicz, Kret, Crump, Strzelec 3:3 (10:14)
5. (69,30) Harris, Davidsson, Okoniewski, Hancock 4:2 (14:16)
6. (68,49) Crump, Jonsson, Davidsson, Kret 3:3 (17:19)
7. (69,50) Protasiewicz, Richardson, Kuciapa, Dudek 3:3 (20:22)
8. (69,02) Hancock, Crump, Lampart, Davidsson 3:3 (23:25)
9. (68,95) Protasiewicz, Jonsson, Richardson, Kuciapa 1:5 (24:30)
10. (68,95) Crump, Protasiewicz, Harris, Strzelec 4:2 (28:32)
11. (68,70) Crump, Jonsson, Kuciapa, Davidsson 4:2 (32:34)
12. (69,71) Harris, Dudek, Hancock, Lampart 3:3 (35:37)
13. (68,90) Protasiewicz, Richardson, Jonsson, Okoniewski 2:4 (37:41)
14. (69,53) Jonsson, Dudek, Kuciapa, Harris 1:5 (38:46)
15. (69,87) Protasiewicz, Hancock, Richardson, Crump (d/start) 1:5 (39:51)
Sędzia: Jerzy Najwer
NCD: w 6. biegu uzyskał Jason Crump - 68,49 sek.
Widzów: 9400 (w tym ok. 130 kibiców Falubazu - sektor gości)
Startowano według zestawu I