Adam Skórnicki dla SportoweFakty.pl: Nasza sytuacja nie jest komfortowa

Adam Skórnicki w minioną niedzielę zaliczył ekstraligowy debiut. Kontuzja Damiana Balińskiego sprawia, że wyniki najbliższych spotkań z udziałem Unii Leszno będą w dużym stopniu uzależnione właśnie od występów "Skóry".

Adam Skórnicki ma za sobą udane występy w półfinale MPPK i ćwierćfinale IMP. Minionej niedzieli zadebiutował w rozgrywkach ligowych. W meczu z Tauron Azoty Tarnów zdobył 4 punkty i dwa bonusy. - Ciężko jest mi oceniać moją formę na podstawie tych kilku imprez, które jechałem ostatnio. Na początku sezonu jechałem niewiele więc nie ma za bardzo z czym porównywać moich wyników. Myślę jednak, że nie jest źle - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl "Skóra".

Podczas przedsezonowych sparingów Adam Skórnicki przegrał miejsce w składzie meczowym Byków. Wychowanek Unii Leszno nie mógł być w tamtym okresie zadowolony z prędkości osiąganej przez motocykle. - Pracowałem sporo przy sprzęcie, ale kiedy weszły nowe tłumiki wiele rzeczy trzeba było zacząć prawie od nowa. Jeszcze nie jest idealnie, ale na pewno lepiej niż na początku. Nie jestem jedynym zawodnikiem Unii Leszno, który miał pewne problemy z motocyklami. Damian Baliński też nie był na początku zadowolony ze swoich silników. Cały czas sporo szukaliśmy, kupiliśmy nowe silniki i coś ruszyło - mówi Skórnicki.

W najbliższą niedzielę Unia Leszno rozegra wyjazdowe spotkanie w Tarnowie. Roman Jankowski zastosuje w tym meczu zastępstwo zawodnika za kontuzjowanego Damiana Balińskiego. W tej sytuacji bardzo prawdopodobnym jest, że aż sześć razy wystąpi Adam Skórnicki. - Taka jest Ekstraliga i takie mamy regulaminy. Żużel ogólnie rzecz biorąc ma to do siebie, że towarzyszy mu spora presja na wynik. Mało jest w tym wszystkim finezji, trzeba to jednak brać takim jakie jest. Myślę, że lepiej startować sześć razy niż wcale - mówi z przekonaniem zawodnik.

Skórnicki przyznaje, że postawa Unii Leszno w początkowej części sezonu nie była tak dobra jak oczekiwano. - Od początku sezonu nie szło nam za bardzo. Szczególnie w meczach wyjazdowych nie było najlepiej. Cały czas próbowaliśmy uzupełnić braki. Teraz wszystko jeszcze bardziej pogmatwało się przez kontuzje. Staramy się nie wywierać na sobie dodatkowej presji, tylko pracować nad elementami, które szwankują. Obecna sytuacja na pewno nie jest dla nas komfortowa.

Źródło artykułu: