- Przebywam właśnie w Poznaniu na rehabilitacji. Codziennie przez 3-4 godziny ćwiczę pod okiem fachowców. Na weekend wrócę do Zielonej Góry. Być może już w przyszłym tygodniu wyjadę na tor. Mam już za sobą jazdę na motocyklu żużlowym po kontuzji, ale to było takie delikatne kręcenie kółek, nie można tego traktować jako normalny trening. Wokół moich jazd sprzed kilku tygodni zrobiło się niepotrzebne zamieszanie. One naprawdę nie miały nic wspólnego z normalnym żużlowym treningiem. Tamte próby na torze pokazały mi, że jeszcze nie byłem gotowy. Wróciłem do zabiegów rehabilitacyjnych. Od tamtego czasu stan mojego zdrowia bardzo się poprawił. Najprawdopodobniej w przyszłym tygodniu zaplanuję już solidny trening - powiedział dla SportoweFakty.pl Grzegorz Zengota.
Niewykluczone, że ligowy debiut Zengoty przypadnie na mecz z Betardem Spartą Wrocław. - Jeśli wszystko potoczy się po mojej myśli to na początku lipca wystąpię w meczu ligowym. Będę robił wszystko, żeby to się udało. Najpierw muszę przejść wiele treningów. Jestem ciekawy jak będę czuł się na motocyklu.
W najbliższą niedzielę Stelmet Falubaz Zielona Góra rozegra wyjazdowe spotkanie w Lesznie. - Obie drużyny przystąpią do tego meczu osłabione. Na pewno nie będzie to dla nas łatwy mecz. Unia od kilku dobrych lat jest na szczycie i ciężko im wyrwać punkty na ich torze. W tym roku jesteśmy bardzo silni i mamy duże szanse w końcu wygrać w Lesznie. Gospodarze są osłabieni w znacznie większym stopniu niż my. Miejmy nadzieję, że to będzie bardzo ciekawy pojedynek. To są przecież zespoły, które mogą stworzyć świetne widowisko. Sam się wybieram do Leszna - mówi Grzegorz Zengota.