Za rok spotkają się w Ekstralidze? - zapowiedź meczu Polonia Bydgoszcz - Lotos Wybrzeże Gdańsk

Przed rozpoczęciem sezonu typowano, że właśnie te dwie drużyny zdominują rozgrywki na pierwszoligowym froncie. Wszystko na to wskazywało, bo zarówno Polonia, jak i Wybrzeże mają w swoich składach żużlowców, którzy z powodzeniem mogliby rywalizować o klasę wyżej. Oba zespoły jednak spisują się trochę poniżej oczekiwań. W szczególności mowa tu o zawodnikach z Bydgoszczy. Mówiło się przecież, że takim składem klub ten nie powinien przegrać żadnego meczu w I lidze. Rzeczywistość jest trochę inna.

Jeźdźcy z grodu nad Brdą co prawda są w pierwszej czwórce ligowej tabeli, ale to nie jest ta pozycja, na jaką liczyli kibice w tym mieście. Podopieczni Roberta Sawiny głupio stracili jednak punkty. Są bowiem jedyną drużyną, która odniosła porażkę w Rybniku. Do tej pory zawodnicy RKM mają na koncie właśnie te 2 punkty, wywalczone na faworycie rozgrywek. Celem bydgoszczan jest w tej chwili zdobycie punktów bonusowych na wszystkich ekipach w drugiej części rundy zasadniczej. - Liczę, że punkty bonusowe, które powinniśmy zdobyć w lipcu, pomogą nam w objęciu przewodnictwa w rozgrywkach. Chodzi mi tutaj o dwumecze z Gdańskiem oraz Gnieznem, bo właśnie w potyczkach z tymi zespołami musimy szukać punktów - twierdzi dyrektor sportowy Polonii Jerzy Kanclerz.

Podstawowym problemem działaczy bydgoskiego klubu jest w ostatnich dniach postawa Denisa Gizatullina. Rosjanin skompromitował się przed tygodniem w meczu z Lechmą w Poznaniu. "Giza" nie zdobył ani jednego punktu i przegrywał nawet z juniorami poznańskiej drużyny. Po tym spotkaniu zaczęto się zastanawiać, czy nie lepiej byłoby, żeby dać szansę młodemu Damianowi Adamczakowi, a zrezygnować z nierównego Gizatullina. Najprawdopodobniej mecz z Wybrzeżem będzie decydujący dla Rosjanina, który musi zaprezentować wysoką formę.

Pocieszeniem dla bydgoszczan może być forma, jaką pokazują młodzieżowcy tej drużyny. W szczególności Mikołaj Curyło, który jeszcze do niedawna zdawał się być nieco w cieniu Szymona Woźniaka. W tym sezonie jednak to ten pierwszy robi prawdziwą "furorę" na torach całej Polski, co zaowocowało powołaniem do kadry narodowej juniorów. Gwoli sprawiedliwości należy dodać, że Woźniak też sygnalizuje powrót do wysokiej formy. W czwartkowym meczu ligi szwedzkiej zdobył bowiem aż 11 punktów.

Drużyna Wybrzeża Gdańsk była przed sezonem typowana na godnego rywala dla Polonii, a zarazem faworyta w starciu z każdą inną ekipą pierwszej ligi. Jednak już na początku rozgrywek na zespół znad morza spadła fala krytyki po fatalnym występie przeciwko Startowi Gniezno. Gospodarze ulegli bowiem gnieźnianom aż 37:52. - Mam nadzieję, że to spotkanie będzie dla nas nauczką i w kolejnych meczach wszystko się odmieni. Nie widzę powodów, by spisywać nas na straty już teraz - mówił po meczu Paweł Hlib.

Na szczęście dla gdańszczan, taki mecz, jak ten ze Startem przytrafił się Lotosowi tylko raz. Od pewnego czasu drużyna spisuje się nieźle i wygrywa wiele spotkań. Wielka w tym zasługa rewelacyjnego Australijczyka Darcy’ ego Warda. Młody zawodnik zadebiutował w spotkaniu z Orłem Łódź i od razu wywalczył komplet punktów. W każdym kolejnym meczu jednak ten żużlowiec spisuje się znakomicie. Także w potyczce z Polonią (49:41) był jednym z "ojców" zwycięstwa.

Jednak najwięcej zależeć będzie chyba od postawy Dawida Stachyry. Zawodnik ten, podobnie jak w Polonii Denis Gizatullin zawodzi w tym sezonie kibiców. Co prawda ostatni mecz był nieco lepszy w jego wykonaniu, ale w Bydgoszczy będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich umiejętności, by równorzędnie rywalizować z gospodarzami. Stachyra wierzy, że uda mu się powtórzyć wynik z meczu przeciwko Lokomotivowi Daugavpils. - To była jazda, która sprawiała mi radość. Wiem, że wcześniej kibice mieli do mnie słuszne zresztą, pretensje. Ale ich postawa po meczu jest dla mnie budująca. To oznacza, że mnie nie skreślili i nadal we mnie wierzą. Mam nadzieję, że podobnie zaprezentuję się także w kolejnych meczach.

Reasumując, każdy z żużlowców Wybrzeża musi stanąć na wysokości zadania, jeśli chcą oni wywieźć z grodu nad Brdą jakieś punkty. Z pewnością włodarze klubu mogą liczyć na młodych, ale świetnie się w tym sezonie prezentujących Warda i Thomasa Jonassona. Obaj ci zawodnicy są już dość doświadczeni i powinni poradzić sobie na bydgoskim torze. Wiele także zależeć będzie od postawy dwóch rutyniarzy ze Szwecji - Magnusa Zetterstroema, a także Mikaela Maxa. W szczególności drugi z nich przeplata dobre występy ze słabszymi, a w takim spotkaniu punktować musi każdy, jeśli myśli się o końcowym sukcesie.

Kto wie, czy "czarnym koniem" zawodów nie będzie Damian Sperz. Żużlowiec ten bowiem w bardzo wielu turniejach młodzieżowych w Bydgoszczy udowadniał, że obiekt przy Sportowej wybitnie mu pasuje. Sperz często kończył zawody jako niepokonany, z kompletem 15 punktów na koncie. Tak więc jeśli junior Wybrzeża dorówna poziomem gospodarzom, czeka nas bardzo emocjonujące spotkanie, trzymające w napięciu do samego końca.

Wygraj bilet na mecz -->

Lotos Wybrzeże Gdańsk:

1.Dawid Stachyra

2.Magnus Zetterstroem

3.Paweł Hlib

4.Mikael Max

5.Thomas Jonasson

6.Damian Sperz

Polonia Bydgoszcz:

9.Grzegorz Walasek

10.Robert Kościecha

11.Tomasz Gapiński

12.Denis Gizatullin

13.Emil Sajfutdinow

14.Szymon Woźniak

Początek meczu: godzina 19:00

Ceny biletów: trybuna główna - 50 zł, sektor A - 24 zł, sektor B - 18 zł

program zawodów z wejściówką dla dziecka urodzonego w 1999 r. i później - 7 zł,

program zawodów - 5 zł

Prognoza pogody na niedzielę (za onet.pl):

Temperatura: 20’ C

Ciśnienie: 1015 hPa

Śnieg: 0.0 Mm

Deszcz: 0.0 Mm

Wiatr: 14 km/h

Ostatni raz te dwie drużyny spotkały się ze sobą 22 maja bieżącego roku. Wówczas, po świetnym spotkaniu w Gdańsku, gospodarze zwyciężyli 49:41. Losy zwycięstwa gdańszczan ważyły się praktycznie do ostatniego biegu. Kapitalnie pojechał Darcy Ward, który zdobył 14 punktów i to jemu w głównej mierze Wybrzeże zawdzięcza triumf. Więcej o meczu czytaj tutaj.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>