Lider pogrąży Koziołki? - zapowiedź meczu Lubelski Węgiel KMŻ - Lubawa Litex Ostrów Wlkp.
Spotkanie Lubelskiego Węgla KMŻ z Lubawą Litex Ostrów Wlkp. już przed rozpoczęciem sezonu okrzyknięto hitem II ligi. W trakcie rozgrywek okazało się, że o ile ekipa z Ostrowa spisuje się doskonale, to lublinianie nie spełnili pokładanych w nich nadziei.
Piotr Masierak
Przed rozpoczęciem sezonu jako ewidentnych faworytów do awansu z drugiej ligi wskazywano właśnie zespoły z Lublina i Ostrowa. Obie drużyny "na papierze" dysponowały składami, które miały pozwolić im na spokojne pokonywanie kolejnych rywali. O ile w Ostrowie od początku sezonu rzeczywiście tak to wygląda, o tyle zawodnicy z Koziego Grodu wciąż nie mogą dojść do spodziewanej formy. Mecz z Lubawą Litex będzie dla Lubelskiego Węgla KMŻ niezwykle ważny w kontekście dalszej rywalizacji w tym sezonie. W przypadku zwycięstwa lublinianie wciąż zachowają szansę na walkę o bezpośredni awans do I ligi, jednak jeśli podopieczni Grzegorza Dzikowskiego doznają drugiej - po przegranej ze Stokłosa Polonią Piła - porażki u siebie, praktycznie pozbawią się szans na bezpośrednią promocję do wyższej klasy rozgrywkowej.
Dlatego też już od tygodnia lublinianie ciężko trenują, aby w meczu z Lubawą Litex być w jak najlepszej formie. Po pierwszych treningach rozegranych pod kątem właśnie meczu z ekipą ostrowską, w awizowanym składzie na te spotkanie zabrakło Karola Barana, którego zastąpił Mariusz Puszakowski. Ostatnio popularny Puzon wystąpił w barwach LW KMŻ w wygranym wyjazdowym meczu z Kolejarzem Opole. Niewykluczone jednak, że Baran znajdzie się ostatecznie w meczowym składzie. Początkowo odsunięty od niego został z powodu nieobecności na treningach w Lublinie, jednak w tym tygodniou pojawił się na lubelskim owalu. Podczas treningów zarówno Paweł Miesiąc, Zbigniew Suchecki, Mariusz Puszakowski i właśnie Baran jeździli na podobnym poziomie, dlatego trener Grzegorz Dzikowski będzie miał spory problem z zestawieniem optymalnego składu meczowego. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby zabrakło w nim dobrze spisujących się Tyrona Proctora, czy Camerona Woodwarda.
Takich problemów nie ma trener Lubawy Litex Jan Grabowski. Jego podopieczni od początku roku jeżdżą doskonale, wygrywając kolejne mecze. Liderami ekipy z Ostrowa są Mariusz WęgrzykM oraz Adrian Gomólski, którzy dołączyli do zespołu przed sezonem. Ta dwójka może liczyć na wsparcie ze strony równie dobrze spisujących się Aleksieja Charczenki, czy Mariusza Staszewskiego. Ważne punkty regularnie do dorobku drużyny dokłada utalentowany młodzieżowiec Władimir Borodulin. Dlatego też do spotkania w Lublinie ostrowianie podchodzą w optymistycznych nastrojach.
- Do każdego meczu przygotowujemy się solidnie. Cała drużyna ciężko pracuje, aby wyniki były takie, jakie są dotychczas. W czwartek okaże się, czy damy radę wygrać. Moim zdaniem jesteśmy mocną drużyną i wygramy - uważa Węgrzyk. Adrian Gomólski zwraca natomiast uwagę na specyficzny lubelski owal.
- Niespodzianką może okazać się przyczepny start. Miałem okazję startować tam kilka razy i pamiętam, że pola startowe do wejścia w łuk są zakryte. Myślę, że będzie nam to odpowiadało. Rozmawiałem z chłopakami, którzy startowali w Lublinie i z rozmów wynika, że w końcu zaczęli robić tam normalny tor - powiedział Gomólski.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>