Bydgosko-łódzka wymiana listów trwa

We wtorek zaprezentowaliśmy list, który Stowarzyszenie "Pomagamy Polonii Bydgoszcz" napisało list do Witolda Skrzydlewskiego. W środę sponsor Orła odpowiedział na niego, głos zabrała również prezes klubu. Bydgoscy kibice wystosowali więc kolejne pismo, które prezentujemy poniżej.

Szanowna Pani Prezes.

Dziękujemy za odpowiedź na nasz list wystosowany w związku z wydarzeniami, które miały miejsce podczas meczu o DM I Ligi na żużlu w dniu 19. czerwca br. Jesteśmy wdzięczni, że wreszcie usłyszeliśmy inne argumenty niż cyt. "To jest mój stadion i to ja będę decydował kto może wejść, a kto nie…” Jednocześnie pragniemy zwrócić uwagę na pewne nieścisłości, które zostały zamieszczone w Pani odpowiedzi na nasze pismo.

Odnośnie zarzutu, że dowiedzieli się Państwo o naszym przyjeździe 25 minut przed spotkaniem pragniemy wyrazić nasze głębokie zdumienie, ponieważ, jak już wcześniej wspominaliśmy, mamy potwierdzenie od bydgoskiej policji, iż wyjazd zorganizowanej grupy kibiców Polonii Bydgoszcz został zgłoszony do odpowiednich służb w Łodzi trzy dni wcześniej, więc naprawdę nie rozumiemy tej argumentacji.

Odpowiadając na kolejny, wg naszej opinii absurdalny zarzut odnośnie rzekomych zadym pod kasami z udziałem publiczności z Bydgoszczy pytamy jak miało do nich dojść skoro kibice Polonii nawet nie dotarli pod kasy pod stadionem, a zostali zawróceni w drodze. Pragniemy również zaznaczyć, iż wszelkie sytuacje, które wywiązały się pomiędzy fanami z Bydgoszczy, a kibicami łódzkimi zostały sprowokowane przez fanów miejscowych. Jakim cudem mieliśmy cyt. ”zadymiać” skoro całą drogę eskortowała nas policja oraz 10 członków ochrony stadionu? Informujemy również, że nikt z kibiców nie został zatrzymany ani ukarany grzywną za bycie w stanie nietrzeźwym, co Pani Prezes raczy sugerować w mediach.

Nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi na pytanie dot. argumentacji, iż ze względów bezpieczeństwa kibice z Bydgoszczy mieli zająć miejsca pomiędzy kibicami miejscowymi, czy naprawdę nie są Państwo świadomi tego, po co na wszystkich stadionach są "klatki" dla kibiców przyjezdnych?! Ciekawi nas również stwierdzenie Pani Prezes, że część bydgoskich kibiców skorzystała z ww. możliwości zajęcia miejsc pomiędzy kibicami łódzkimi, skoro w drodze powrotnej nikogo w naszym autokarze nie brakowało… Być może nie jest Pani świadoma faktu, iż biało-czerwone szaliki nie są tylko i wyłącznie barwami naszego klubu ale mają je również inne kluby, m.in. jeden łódzki.

Na koniec chcielibyśmy poinformować, iż jest to nasza ostatnia odpowiedź w mediach dot. powyższej sytuacji, kolejne kroki celem wyjaśnienia i dochodzenia naszych praw będzie w naszym imieniu prowadził klub ŻKS Polonia Bydgoszcz S.A., m.in. żądanie wyjaśnienia odnośnie złamania regulaminu GKSŻ dot. obowiązku zapewnienia miejsc na stadionie dla kibiców przyjezdnych w ilości do 10% pojemności stadionu.

Stowarzyszenie Pomagamy Polonii

Źródło artykułu: