Co dało jeźdźcowi Caelum Stali Gorzów Wielkopolski wywalczenie miana najlepszego żużlowca globu? - To sprawiło, że spełniłem się jako sportowiec i zmobilizowało mnie do jeszcze cięższej pracy. Czuję się fantastycznie - zwierza się Gollob.
"Chudy" od wielu lat cieszy fanów speedwaya swoją kapitalną jazdą, ale ma świadomość, że choć nie wiadomo jak bardzo by się tego chciało, to nic nie jest wieczne. - Najdziwniejsze jest to, że kibice proszą mnie, żebym nigdy nie kończył kariery. Niestety jednak ta chwila prędzej czy później nastąpi - mówi z żalem zawodnik ekipy z lubuskiego.
Wydawać by się mogło, że dla takiego asa jak Gollob żużel jest jedynym sportem, z jakim ma on styczność. Według sześciokrotnego IMŚ, Tony'ego Rickardssona, jeśli chce się odnieść sukces w speedwayu, to trzeba mu poświęcić sto procent swojego czasu. Filozofia 40-latka z Polski odbiega jednak nieco od tej prezentowanej przez legendarnego Szweda: - Lubię każdy sport. Uwielbiam biegać, pływać, jeździć na rowerze oraz grać w piłkę nożną. Kocham FC Barcelonę - to najlepszy zespół jaki widziałem.
Tomasz Gollob jest dość zapracowanym jeźdźcem. Poza startami w cyklu Grand Prix i Speedway Ekstralidze regularnie ściga się również w szwedzkiej Elitserien w barwach Hammarby Sztokholm. - Podróże nie są dla mnie uciążliwe. Samolot to dla mnie środek transportu jak każdy inny. Co robię podczas lotu? Po prostu śpię - informuje "Chudy".
Tomasz Gollob - Indywidualny Mistrz Świata 2010
40-latek wyśmienicie czuje się w swoim polskim klubie - Caelum Stali. Co Tomasz sądzi o rywalizacji o prym w województwie lubuskim pomiędzy ekipami z Gorzowa Wielkopolskiego i Zielonej Góry? - Oba zespoły zawsze są niezwykle zmotywowane. Atmosfera podczas derbów jest niesamowita i dodaje wiele kolorytu tej i tak kolorowej już dyscyplinie - ocenia Gollob.
Aktualny czempion globu miał w swojej karierze krótką przygodę z brytyjską Elite League, w której w latach 1998-2000 zdobywał punkty dla Ipswich Witches. Polak byłby skłonny powrócić na Wyspy, gdyby ilość meczów do odjechania w sezonie została drastycznie zmniejszona. - Wybrałbym Ipswich ze względu na organizację oraz Eastbourne ze względu na tor. Owal przy Arlington jest bardzo wymagający - twierdzi były żużlowiec Wiedźm.
Do miana legend urosły opowieści o zdolnościach młodszego z braci Gollobów do majstrowania przy motocyklach. Tomasz ucina jednak wszelkie spekulacje na temat tego, że wciąż lubi samodzielnie pobawić się ustawieniami silników: - Znam się na sprzęcie, ale całą pracę zostawiam w rękach tunerów.
Wkład Tomasza Golloba w sukcesy polskiego żużla został niedawno doceniony przez organizatorów piłkarskich EURO 2012. "Chudy" został mianowany oficjalnym ambasadorem turnieju, który w przyszłym roku odbędzie się w Polsce i na Ukrainie. - To będzie wielkie wydarzenie z korzyścią dla sportu oraz mojego kraju. Stadiony, które zostaną wybudowane z tej okazji, będą nam służyć przez wiele lat - kończy zwycięzca cyklu Grand Prix 2010.
Zwycięzca GP Danii 2011 - Tomasz Gollob
Przypomnijmy, że Tomasz Gollob to wychowanek Polonii Bydgoszcz, dla której punkty zdobywał w latach 1988 oraz 1990-2003. Przed przyjściem do Gorzowa Wielkopolskiego 40-latek ścigał się również w barwach teamów z Gdańska (1989) i Tarnowa (2004-2007). Polak ma w swoim dorobku aż siedem medali IMŚ: jeden złoty (2010), dwa srebrne (1999, 2009) oraz cztery brązowe (1997, 1998, 2001, 2008).