Rozegranie tego meczu stało pod dużym znakiem zapytania, gdyż od piątku nad Grudziądzem dominowały chmury, z których padał obfity deszcz. Na szczęście organizatorzy stanęli na wysokości zadania i derby Pomorza i Kujaw mogły dojść do skutku. Niewątpliwie opady utrudniły gospodarzom przygotowanie toru "pod siebie" i nawierzchnia była nieco inna niż zwykle.
Nie przeszkadzało to jednak obu drużynom w stworzeniu dobrego widowiska, którego głównymi aktorami byli bydgoszczanie. Poloniści od początku spotkania spisywali się znakomicie i dysponowali bardzo dobrymi wyjściami spod taśmy, co w początkowej fazie meczu było decydujące. Dość powiedzieć, że w sześciu pierwszych wyścigach dniach zawodnicy gospodarzy... nie odnieśli ani jednego indywidualnego zwycięstwa. Sygnał do ataku dał dopiero w siódmej gonitwie Davey Watt, który dzielnie odpierał ataki Grzegorza Walaska i dowiózł do mety 3 "oczka". Trzeci był David Ruud i GTŻ odniósł pierwsze biegowe zwycięstwo, zmniejszając straty do ośmiu punktów.
Mimo kilku przebłysków to wciąż goście z Bydgoszczy dyktowali warunki i spokojnie kontrolowali wynik, nie dając zbliżyć się grudziądzanom na mniej niż sześć "oczek". Twarz gospodarzy próbował ratować David Ruud, który jednak przedwcześnie wyeliminował się z udziału w meczu. W jedenastym wyścigu Szwed atakował po zewnętrznej Denisa Gizatullina, ale zabrakło dla niego miejsca i zahaczając o bandę na prostej przeciwległej zaliczył groźny upadek. Poszczególne biegi mogły wyglądać jak przysłowiowe "bicie głową w mur" przez gospodarzy, którzy notorycznie przegrywali starty, a na dystansie w większości przypadków nie mogli zagrozić zawodnikom lidera tabeli I ligi.
Najlepszym tego przykładem jest Krzysztof Buczkowski, który w każdym ze swoich startów walczył do ostatnich metrów, ale... drugi mecz z rzędu na własnym torze zakończył bez indywidualnego zwycięstwa biegowego, co na lidera drużyny jest z pewnością dużym dyskomfortem. Słabo dysponowany był także drugi z krajowych liderów - Tomasz Chrzanowski, a po obiecującym początku loty obniżył Davey Watt. Pretensji mieć nie można do Patricka Hougaarda, który prezentował się co najmniej przyzwoicie, a na pochwałę zasłużył najlepszy żużlowiec GTŻ-u w tym meczu - Ruud. Niewiele dobrego można powiedzieć o postawie Mateusza Lampkowskiego, z kolei dzielnie walczył Andriej Kudriaszow, u którego można było zaobserwować małą poprawę w stosunku do poprzednich spotkań. - Bydgoszcz była bardziej wyrównaną drużyną, nie ma co tu mówić. U nas brakuje indywidualnych zwycięstw, przede wszystkim liderów. Trzeba to wreszcie powiedzieć: brakuje nam troszkę punktów juniorów - oceniał na gorąco "Buczek".
Jeśli chodzi o drużynę Polonii to absolutnym dominatorem okazał się Emil Sajfutdinow. Rosjanin zazwyczaj rozstrzygał losy wyścigów na wejściu w pierwszy łuk, a w jednym przypadku, kiedy to zaliczył gorsze wyjście spod taśmy - w wyścigu numer 12 - z łatwością rozprawił się na dystansie z Tomaszem Chrzanowskim. Udany występ zaliczył rodak Sajfutdinowa - Denis Gizatullin, który na swoim koncie zapisał aż trzy biegowe zwycięstwa. Równą formę prezentowali też krajowi seniorzy: Grzegorz Walasek, Robert Kościecha i Tomasz Gapiński. To w połączeniu z niezłą dyspozycją juniorów dało efekt w postaci pewnego zwycięstwa nad GTŻ-em. - Dawno tutaj nie byłem, nie trenowałem, nie jeździłem. Generalnie fajne zawody, fajna atmosfera, dużo kibiców i dziękuję im za przyjście - mówił po spotkaniu Robert Kościecha.
Podsumowując niedzielne derby Pomorza i Kujaw nie rozczarowały, gdyż na torze zawodnicy stworzyli dobre widowisko. Zabrakło jednak tzw. meczu na styku, jednak to goście z Bydgoszczy byli zdecydowanie lepszą drużyną i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Oznacza to, że przystąpią oni do rundy finałowej z 13 punktami na koncie na 15 możliwych, co oznacza, że tylko kataklizm mógłby odebrać im awans do Speedway Ekstraligi. Z kolei grudziądzanie pozostają z 4 "oczkami" na koncie w tzw. małej tabelce, a przed nimi bardzo trudny wyjazd do Gdańska, gdzie jeśli chcą jeszcze mieć jakiekolwiek nadzieje na zajęcie drugiego miejsca w tabeli - powinni wygrać. W to jednak kibicom z Grudziądza po ostatnich dwóch występach swojego zespołu na własnym torze trudno będzie uwierzyć.
Na koniec warto dodać, że derbowy "mecz przyjaźni" na grudziądzkim stadionie oglądał komplet widzów, którzy wspólnie potrafili się bawić. Stworzyli oni znakomitą atmosferę godną żużlowego święta, wspólnie ośmieszając tym samym decyzję Policji o zaliczeniu tego pojedynku do tzw. podwyższonego ryzyka.
Polonia Bydgoszcz - 51
1. Emil Sajfutdinow - 14+1 (3,2*,3,3,3)
2. Denis Gizatullin - 9 (0,3,0,3,3)
3. Tomasz Gapiński - 6+1 (3,1,1*,1)
4. Robert Kościecha - 8+2 (0,3,2,1*,2*)
5. Grzegorz Walasek - 9 (3,2,2,2,0)
6. Damian Adamczak - 4 (3,1,0,-,-)
7. Szymon Woźniak - 1 (1,0,d)
GTŻ Grudziądz - 39
9. Davey Watt - 4+1 (1*,3,0,0,-)
10. David Ruud - 9 (2,1,3,3,w)
11. Tomasz Chrzanowski - 3+1 (1*,0,-,2,-)
12. Patrick Hougaard - 8+1 (2,1,1,3,0,1*)
13. Krzysztof Buczkowski - 10+1 (2,2,1*,2,1,2)
14. Mateusz Lampkowski - 1 (0,-,0,-,1)
15. Andriej Kudriaszow - 4 (2,0,2)
Bieg po biegu:
1. (64,67) Sajfutdinow, Ruud, Watt, Gizatullin 3:3
2. (66,01) Adamczak, Kudriaszow, Woźniak, Lampkowski 2:4 (5:7)
3. (65,82) Gapiński, Hougaard, Chrzanowski, Kościecha 3:3 (8:10)
4. (65,50) Walasek, Buczkowski, Adamczak, Kudriaszow 2:4 (10:14)
5. (66,04) Gizatullin, Sajfutdinow, Hougaard, Chrzanowski 1:5 (11:19)
6. (66,57) Kościecha, Buczkowski, Gapiński, Lampkowski 2:4 (13:23)
7. (66,35) Watt, Walasek, Ruud, Adamczak 4:2 (17:25)
8. (67,43) Sajfutdinow, Kudriaszow, Buczkowski, Gizatullin 3:3 (20:28)
9. (67,47) Ruud, Kościecha, Gapiński, Watt 3:3 (23:31)
10. (67,18) Ruud, Walasek, Hougaard, Woźniak 4:2 (27:33)
11. (68,14) Gizatullin, Buczkowski, Gapiński, Ruud (w) 2:4 (29:37)
12. (67,13) Sajfutdinow, Chrzanowski, Lampkowski, Woźniak (d) 3:3 (32:40)
13. (68,17) Hougaard, Walasek, Kościecha, Watt 3:3 (35:43)
14. (67,13) Gizatullin, Kościecha, Buczkowski, Hougaard 1:5 (36:48)
15. (67,16) Sajfutdinow, Buczkowski, Hougaard, Walasek 3:3 (39:51)
Startowano wg 2. zestawu pól startowych
NCD (64,67) uzyskał Emil Sajfudinow w 1. wyścigu
Sędziował: Tomasz Proszowski (Tarnów)
Widzów: 6000