- Zeszłoroczny finał rozegrany w Lesznie udowodnił, że Polaków stać na walkę z najlepszymi drużynami świata. Oczywiście na uwagę zasługuje fakt, że nie udało się nam jeszcze zdobyć medalu w sytuacji, gdy nie byliśmy organizatorem finału. Myślę jednak, że polską reprezentację stać na to, żeby te niekorzystne statystyki poprawić - powiedział dla SportoweFakty.pl Piotr Szymański.
Przewodniczący GKSŻ jest spokojny o wynik półfinału z Lesznie. - Jeżeli chcemy zdobywać medale, to nie możemy obawiać się o wynik półfinału w Lesznie. Oczywiście nie można lekceważyć przeciwników, a zwłaszcza Australijczyków. Posiadają w swoim składzie doskonałych zawodników, a dodatkowo mają asa w rękawie w postaci Leigh Adamsa, który na pewno będzie służył radą kolegom z reprezentacji w zakresie dopasowania motocykli - dodał przewodniczący GKSŻ.
Szymański twierdzi, że zrobiono wszystko, aby reprezentacja miała odpowiednie warunki przygotowań do Drużynowego Pucharu Świata. - W porównaniu z latami ubiegłymi, można śmiało powiedzieć, że reprezentacja ma dużo lepsze warunki. Czy są one optymalne? O to należy spytać samych zawodników. Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy, aby takie były. Jestem również przekonany, że w kolejnych latach te warunki będą jeszcze lepsze. Jako niepoprawny optymista wierzę w złoto reprezentacji Marka Cieślaka. Zresztą w ostanim czasie Jason Crump powiedział, że Marek Cieślak, to najlepszy trener na świecie. Nie pozostaje nic innego, aby takie miano utrzymali również nasi zawodnicy - zakończył Szymański.