Będziemy mieli z Polakami trudną przeprawę - rozmowa z Chrisem Harrisem, kapitanem reprezentacji Wielkiej Brytanii

W poniedziałek, półfinałem na torze w King's Lynn, brytyjscy żużlowcy rozpoczną rywalizację w tegorocznej edycji Drużynowego Pucharu Świata. O nastawienia przed tą niezwykle prestiżową imprezą zapytaliśmy kapitana reprezentacji dumnego Albionu, Chrisa Harrisa.

W tym artykule dowiesz się o:

Jakub Sobczak: W poniedziałek rozpoczynacie rywalizację w Drużynowym Pucharze Świata. Jakie nastawienia?

Chris Harris: Czekają nas w poniedziałek niełatwe zawody, bo naszymi rywalami będą aktualni mistrzowie świata, Polacy. Rosjanie również mogą stanowić pewną przeszkodę, nawet pomimo braku liderów w ich składzie. Mamy szczęście, że te zawody odbędą się na naszym terenie. Nie pozostaje nam nic innego, jak tylko podjąć wyzwanie!

Poniedziałkowy półfinał zostanie rozegrany na typowym angielskim torze w King's Lynn.

- Bardzo lubię ten obiekt, to jeden z moich ulubionych torów, na którym można się fajnie pościgać. Niemniej jednak niezbyt często na nim ostatnimi czasy występowaliśmy, więc trzeba będzie wziąć na to poprawkę. Inne reprezentacje też jednak mają ten sam problem, więc nie jesteśmy w tym odosobnieni.

Waszymi rywalami w półfinale będą Polacy, Rosjanie i Czesi. Najgroźniejszym rywalem bez cienia wątpliwości wydają się biało - czerwoni.

- Nie powiem chyba nic odkrywczego, jeśli stwierdzę, że najciężej będzie nam z Polską. To dobra drużyna, która broni mistrzowskiego tytułu. Nie ma więc innej możliwości niż wymienianie ich wśród grona faworytów.

Chris Harris (kask żółty) zdaje sobie sprawę z tego, że Brytyjczykom niełatwo będzie rywalizować z Polakami

Co możesz powiedzieć na temat reprezentacji Polski?

- Macie bardzo dobry skład, z Indywidualnym Mistrzem i Wicemistrzem Świata na czele. To już mówi samo za siebie. Do tego dochodzi kilku naprawdę wartościowych zawodników, którzy są w stanie wygrać z każdym, zwłaszcza w Polsce. Będziemy z wami mieli trudną przeprawę.

Brytyjska reprezentacja przeszła w tym roku spore przemeblowanie.

- Zgadza się. Mamy w składzie kilku nowych zawodników. Liczymy, że w tak poważnych zawodach otrzaskają się i zdobędą bezcenne doświadczenie, które będzie procentować w przyszłości. Spodziewam się, że chłopcy będą potrafili wykorzystać okazją i przywieźć trochę punktów.

Uważasz, że stać was na zwycięstwo w Drużynowym Pucharze Świata?

- Zakładamy, że jesteśmy w stanie wygrać każdy turniej w którym startujemy. Na tym przecież polega duch sportowej rywalizacji. W zawodach bierze się udział po to, aby je wygrać. Wszyscy będziemy zmobilizowani na sto procent i zobaczymy, co z tego wyniknie.

Baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata zostaną w tym roku rozegrane na torze w Gorzowie Wielkopolskim.

- Zdarzało mi się tam notować dobre wyniki, jak również słabsze. Ale przecież to normalna sytuacja dla każdego toru. Co do stadionu, przeszedł on poważną modernizację i teraz jest naprawdę bardzo efektowny. Nie mogę się doczekać możliwości rywalizacji na tym torze, bo można tam sobie zafundować naprawdę dobre ściganie.

Która drużyna twoim zdaniem sięgnie po złoty medal?

- To bardzo ciężkie pytanie. Chciałbym powiedzieć, że Drużynowy Puchar Świata wygra reprezentacja Wielkiej Brytanii, ale zdaję sobie z tego sprawę, że będzie nam o to bardzo trudno. Myślę więc, że to Polacy zostaną złotymi medalistami. Finał odbywać się będzie na ich terenie, a w dodatku na torze, na którym na co dzień jeździ Tomasz Gollob. To Polacy są faworytami.

Narada Brytyjczyków przed ostatnią serią startów ubiegłorocznego finału DPŚ na niewiele się zdała. Chris Harris i spółka na torze w Vojens zajęli czwarte miejsce

Komentarze (0)