Fajnie, że skopaliśmy tyłki Duńczykom - rozmowa z Fredrikiem Lindgrenem, reprezentantem Szwecji
Brązowy medal w Drużynowym Pucharze Świata zdobyli w tym roku Szwedzi. W sobotnim finale na torze w Gorzowie reprezentanci Trzech Koron zdobyli 30 punktów i o jedno "oczko" wyprzedzili Duńczyków. O tych zawodach oraz o niedzielnym meczu ligowym portal SportoweFakty.pl rozmawiał z najskuteczniejszym zawodnikiem Szwedów w finale, Fredrikiem Lindgrenem.
Jakub Sobczak
Jakub Sobczak: Co możesz powiedzieć na temat finału Drużynowego Pucharu Świata?
Fredrik Lindgren: Chcieliśmy wygrać te zawody, więc z całą pewnością można powiedzieć, że jesteśmy nieco rozczarowani. Niemniej jednak Polska ma bardzo silny skład, z wieloma gwiazdami. Wasi zawodnicy są bardzo groźni wszędzie, ale w szczególności na swoim terenie. W sobotę to udowodnili. Gratulacje dla Polski.
Rozumiem, że chcieliście zdobyć Trofeum imienia Ove Fundina, ale szczerze mówiąc raczej nie byliście stawiani w gronie faworytów. Spodziewano się raczej, że zajmiecie ostatnie miejsce, a udało wam się wyprzedzić Duńczyków.
- Jak już wspomniałem, nie jesteśmy zadowoleni z naszej postawy, tylko rozczarowani, że nie udało nam się wygrać. Niestety, na tę chwilę nie jesteśmy wystarczająco dobrzy by skutecznie walczyć o mistrzostwo świata. Trzeba jednak zaznaczyć, że trzecie miejsce jest lepsze niż czwarte. Fajnie też, że udało nam się skopać tyłki naszym sąsiadom, Duńczykom (śmiech).
Zdobyłeś 12 punktów i byłeś liderem swojej ekipy. Możesz być chyba zadowolony ze swojej postawy?
- Uważam, że w porównaniu z moim występem w czwartkowym barażu dokonałem naprawdę dużego postępu. Zapunktowałem lepiej niż w półfinale w Vojens, a już tamte zawody były dla mnie udane. Z kolei moja jazda w czwartek była fatalna. Cieszę się z tej poprawy, ale to mnie jeszcze nie satysfakcjonuje. Chciałbym być jeszcze lepszym zawodnikiem.
Co się zmieniło od czwartku?
- Potrenowałem w piątek na tym torze i wraz z moimi mechanikami staraliśmy się znaleźć rozwiązania na trapiące nas problemy sprzętowe. Zastosowaliśmy kilka nowych rozwiązań, które okazały się strzałami w dziesiątkę. Znaleźliśmy również te przełożenia, które są potrzebne na gorzowski owal. To było to, czego nam było trzeba. I to właśnie powód, dla którego moja postawa tak mocno różniła się od tej z czwartku.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>