Bjarne Pedersen dla SportoweFakty.pl: Nie było dramatu

Niedzielny występ Bjarne Pedersena w barwach Tauron Azotów Tarnów nie był jakoś szczególnie udany. Duńczyk w starciu ze Stelmet Falubazem zdobył 4 punkty i 2 bonusy w czterech biegach, a jego zespół gładko przegrał z liderem Speedway Ekstraligi 35:55.

- Myślę, że to nie było najgorsze spotkanie w naszym wykonaniu. Doskonale zdawaliśmy sobie sprawę z tego, że zielonogórzanie na swoim torze są niezwykle silni, więc czekać nas będzie bardzo trudne spotkanie. I tak było w istocie - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Bjarne Pedersen.

Duńczyk w Zielonej Górze zdobył 4 punkty i 2 bonusy. - Nie było dramatu. Nie pojechałem co prawda w biegach nominowanych, ale w trzech pierwszych wyścigach zdobyłem licząc łącznie z bonusami 6 "oczek". Nie sądzę zatem, żeby był to zły występ - stwierdził.

Bjarne Pedersen legitymuje się w tym sezonie średnią biegową na poziomie 1,625

Co 33-letni żużlowiec może powiedzieć na temat zielonogórskiego owalu? - Ostatni raz na tym torze startowałem 5 lat temu. Dobrze się na nim czułem, nic nie przeszkadzało mi w jeździe. To naprawdę dobry obiekt - ocenił zawodnik Tauron Azotów.

Tarnowianie w Zielonej Górze przegrali bardzo gładko. - Kiedy popatrzy się na tabelę ligową, przeanalizuje sytuację Stelmet Falubazu, a potem spojrzy się na nasz zespół, jak na dłoni dostrzeże się wówczas przyczyny tak wysokiej wyjazdowej porażki - podkreślił zawodnik reprezentacji kraju Hamleta.

Tauron Azoty wciąż pozostaje na ostatnim miejscu w Speedway Ekstralidze, ale ma jeszcze realną szansę na awans do fazy play-off. - Przed nami jeszcze dwa mecze na własnym torze, które musimy wygrać. Jeśli uda nam się ta sztuka, a dodatkowo w którymś z nich zgarniemy bonusa, będzie super - zakończył Bjarne Pedersen.

Źródło artykułu: