- Uważam, że w tym roku konkurencja jest jeszcze silniejsza. W stawce mamy kilku naprawdę mocnych zawodników, więc kluczowe są dobre wyjścia spod taśmy. W ubiegłym roku pierwszy turniej nie był w moim wykonaniu najlepszy, więc nie wolno spoczywać na laurach, bo każdy uczestnik rywalizacji wciąż jest w grze. Chciałbym wygrać mistrzostwa po raz trzeci z rzędu i dam z siebie wszystko, żeby tak się stało - powiedział po zawodach uradowany Ward.
Jedynym pogromcą "Darky'ego" w niedzielę był Dennis Andersson, który pokonał jeźdźca z Antypodów w czternastej gonitwie. - Po prostu zachowałem spokój. Dennis również jest bardzo szybki na tym owalu. Wiedziałem, że do końcowego zwycięstwa będą mi potrzebne dwa kolejne wygrane biegi i udało mi się odnieść te triumfy - dodał Australijczyk, który podobnie jak Szwed broni na Wyspach barw Poole Pirates.
Przypomnijmy, że do końca rywalizacji o tytuł najlepszego żużlowca globu do lat 21 pozostały jeszcze turnieje w Holsted (28 sierpnia), Pardubicach (1 października) oraz Gnieźnie (9 października).
Darcy Ward zmierza po trzeci tytuł IMŚJ