Skrzydlewski dla SportoweFakty.pl: GKSŻ robi co chce!

Główna Komisja Sportu Żużlowego niezgodnie z regulaminem wyznaczyła nowy termin spotkania pomiędzy RKM Rybnik a Orłem Łódź. O komentarz do tej decyzji poprosiliśmy sponsora łódzkiej drużyny, Witolda Skrzydlewskiego.

GKSŻ wyznaczyła nowy termin zaległego spotkania I ligi pomiędzy RKM Rybnik a Orłem Łódź na niedzielę 7 sierpnia. O całej sprawie pisaliśmy TUTAJ!. Przy wyznaczaniu terminu meczu naruszono dwa przepisy regulaminu. Jak komentuje to sponsor łódzkiej drużyny? - GKSŻ robi co chce. Z nami nawet nie rozmawiano. Zawsze mówiłem, że zielony stolik piłkarski to jest nic w porównaniu z zielonym stolikiem w GKSŻ. Uważam, że w dobrym tonie było, aby nas spytać o zdanie w tej sprawie. Dlaczego nie wyznaczyli terminu meczu w listopadzie? Ustala się regulamin, który się łamie. Ukarano nas niesłusznie walkowerem. Wygraliśmy sprawę w sądzie. Nie zwrócono nam pieniędzy, ani nie zweryfikowano wyników rozgrywek. Skoro sąd wydał korzystny dla nas wyrok, to chyba należało tak zrobić prawda? Robią co chcą. Gdyby nie koligacje ministra sportu i pana prezesa Witkowskiego, to inny minister przepędziłby to całe towarzystwo - powiedział dla SportoweFakty.pl Witold Skrzydlewski.

Sponsor Orła Łódź zapowiada, że jego zespół nie pojedzie na spotkanie do Rybnika. - Uważam, że powinniśmy podjąć decyzję o tym, że nie pojedziemy na ten mecz. Wieczorem będę na ten temat rozmawiał z trenerem Ślączką. Jak znam życie, GKSŻ znowu nas ukara walkowerem, a my znowu wygramy i po raz kolejny będziemy mieli rację. Ale co z tego, skoro GKSŻ znowu powie, że nie ma konta bankowego i nie może wpłacić tych pieniędzy na konto. Przecież to jest śmiech na sali. Uważam, że tacy ludzie wykończą żużel w naszym kraju. Jeżeli jest taki frajer jak Skrzydlewski, który wykłada pieniądze na ten sport, to ci panowie swoimi decyzjami przekonują mnie, żebym przestał to robić - zakończył Witold Skrzydlewski.

Komentarze (0)