Decydujący bój o Ekstraligę czas zacząć - zapowiedź meczu Polonia Bydgoszcz - Lotos Wybrzeże Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Niedzielne spotkanie pomiędzy Polonią Bydgoszcz a Lotosem Wybrzeże Gdańsk będzie pierwszym dla obu tych zespołów w rundzie finałowej I ligi. Gdańszczanie, aby myśleć jeszcze o awansie do najwyższej klasy rozgrywkowej, muszą w Bydgoszczy postarać się o zwycięstwo. Mecz ten zapowiada się bardzo ciekawie, bo gospodarze być może przystąpią do niego osłabieni brakiem Roberta Kościechy.

Zarówno Polonia, jak i Wybrzeże jako główny cel przed tym sezonem stawiały sobie awans do Ekstraligi. Bydgoszczanie są bardzo blisko realizacji przedsezonowych założeń. Jeźdźcy znad morza jednak skomplikowali sobie mocno sytuację porażkami z bezpośrednimi rywalami - Startem Gniezno, a także GTŻ Grudziądz. - Mamy nadzieję, że Polonia osłabiona brakiem Roberta Kościechy nie będzie tak silna jak dotychczas. Postaramy się tam wygrać - zapowiada odważnie Maciej Polny, prezes gdańskiego klubu. Gdyby ta sztuka udała się jego drużynie i Wybrzeże wywiozłoby z grodu nad Brdą dwa punkty, byłby to nie lada wyczyn. Bydgoszczanie bowiem nie zaznali jeszcze w tym roku smaku porażki na własnym torze, a większość spotkań wygrywali w taki sposób, że rywalom odechciewało się jazdy.

Świetne wyniki na własnym torze to głównie zasługa bardzo dobrej i równej jazdy liderów drużyny. Emil Sajfutdinow i Grzegorz Walasek w każdym meczu udowadniają, że ich miejsce jest w Ekstralidze. Zarówno jeden, jak i drugi kończą spotkania przy ulicy Sportowej z dwucyfrową liczbą punktów na koncie. W rundzie zasadniczej podczas potyczki z Wybrzeżem z łatwością objeżdżali liderów drużyny znad morza, zwłaszcza w początkowej fazie zawodów.

Kierownictwo bydgoskiej ekipy ma jednak jeden bardzo poważny problem przed niedzielnym meczem. Podczas spotkania w Daugavpils nieszczęśliwie upadł Robert Kościecha. Zawodnik Polonii w wyniku tego zdarzenia złamał obojczyk i przeciwko gdańszczanom raczej nie wystąpi. - Mam za sobą operację, która została przeprowadzona w Toruniu przez doktora Janiszewskiego. Wstawiono mi metalową blaszkę i wszystko jest dobrze. Zobaczymy jak będzie przebiegała rehabilitacja i jakie przyniesie ona efekty - mówił tuż po odniesieniu urazu "Kostek". Niestety dla bydgoskich kibiców, żużlowiec Polonii nie jest jeszcze w pełni zdolny do jazdy i istnieje ryzyko, że niedzielny mecz obejrzy z trybun. W jego miejsce zapewne pojedzie któryś z młodych, utalentowanych juniorów. Niezależnie od tego, kto to będzie, przed tym zawodnikiem wielka próba sił. W takim meczu, jak z Wybrzeżem, każdy punkt jest na wagę złota.

Jak zwykle przy okazji meczu w Bydgoszczy, powraca temat Denisa Gizatullina. Rosjanin co prawda ostatnio notuje zwyżkę formy, jednak o jego dyspozycję nigdy nie można być spokojnym. Potrafi pojechać bardzo dobrze i pokonać na wyjeździe liderów drużyny przeciwnej, by następnie w meczu na własnym obiekcie dojeżdżać do mety daleko za juniorami. Gizatullinowi nie można odmówić chęci walki i ambicji, ale z takim przeciwnikiem, jak Wybrzeże Gdańsk, sama wola walki to nie wszystko. Bydgoskim fanom pozostaje mieć nadzieję i wierzyć, że po niedzielnym spotkaniu "Giza" nie będzie po raz kolejny w tym sezonie musiał mówić: - Nie potrafię powiedzieć, dlaczego nie jestem w stanie zdobyć więcej punktów.

Kredyt zaufania wyczerpali już chyba także bydgoscy młodzieżowcy. W szczególności Mikołaj Curyło, który po wręcz fenomenalnym początku sezonu, od pewnego czasu sprawia wrażenie wyraźnie pogubionego. Dość powiedzieć, że od kilku spotkań ligowych zdobywa on punkty w zasadzie tylko i wyłącznie w wyścigach młodzieżowych, gdzie zdarza się mieć za rywala zawodnika, który uczy się dopiero, jak panować nad motocyklem. Nieco rozczarowują również Szymon Woźniak i Damian Adamczak. Bydgoscy kibice przyzwyczaili się już, że pierwszy z nich już jako 16-latek pokonywał u siebie chociażby Chrisa Holdera. W bieżących rozgrywkach Woźniak jest jednak cieniem samego siebie, więc mecz z Lotosem Wybrzeże to dla niego jedna z ostatnich okazji, by nie spisać tego sezonu na straty.

Gdańszczanie jadą do Bydgoszczy niezwykle bojowo nastawieni. Wiedzą, jak ważne to dla nich spotkanie w kontekście walki o awans do Ekstraligi. Zdaje się, że wyjątkowo zmobilizowała ich również prawdopodobna absencja Kościechy. Podopieczni Stanisława Chomskiego bardzo odważnie wypowiadają się na temat meczu w Bydgoszczy i jadą, by wygrać. Trudno im się dziwić, w końcu spotkanie w grodzie nad Brdą to jeden z najważniejszych meczów dla Wybrzeża w tym sezonie.

Kibice w Gdańsku mogą być spokojni w zasadzie tylko o jednego zawodnika. Chodzi tutaj oczywiście o Australijczyka Darcy’ego Warda. Dziewiętnastolatek odkąd w trakcie sezonu przyszedł do drużyny Wybrzeża, jest jej bezdyskusyjnym liderem. Ostatnio głośno o nim nie tylko z powodu jego świetnych wyników, ale także ze względu na możliwość przyznania mu dzikiej karty na GP w Toruniu. Ward mimo młodego wieku i "specyficznego" podejścia do uprawiania żużla, jest niezwykle regularny i trudno raczej przypuszczać, by w Bydgoszczy miał nagle przyjść kryzys jego formy.

Sen z powiek gdańskim działaczom spędza postawa drugiej linii tego zespołu. Zarówno Dawid Stachyra, jak i Paweł Hlib prezentują w tym roku fatalną, a momentami wręcz żenująco słabą dyspozycję. Szczególnie pierwszy z nich w tym sezonie często kończy mecze już po dwóch biegach, mając zerowy dorobek na koncie. Hlib z kolei nie do końca wie, skąd biorą się jego słabsze występy. - Mój występ nie był za dobry, ale jest za wcześnie, żeby odpowiedzieć na pytanie dlaczego. Być może dlatego, że byłem słabszy? Nie wiem - mówił po meczu ze Startem Gniezno, w którym zdobył cztery punkty. Niezależnie jednak od tego, w czym tkwi przyczyna takiej postawy obu tych zawodników, ich postawa w Bydgoszczy może być kluczowa dla losów tego arcyważnego spotkania.

Po raz kolejny, przy okazji zawodów w Bydgoszczy, kibice Wybrzeża bardzo liczą na Damiana Sperza. Ten żużlowiec bowiem od kilku lat, szczególnie podczas zawodów młodzieżowych, świetnie spisywał się na torze przy ulicy Sportowej. Wielokrotnie kończył występy z kompletem 15 punktów na koncie, nie dając szans nawet miejscowym juniorom. Jednak czerwcowy pojedynek w Bydgoszczy okazał się dla Sperza wielkim rozczarowaniem, zdobył on zaledwie jeden punkt. - Nigdy wcześniej nie jeździłem w Bydgoszczy na tak przyczepnym torze, jak podczas ostatniego meczu. Kompletnie nie potrafiłem odnaleźć się na takiej nawierzchni, miałem też duże problemy z przełożeniem się i dostosowaniem sprzętu. Próbowaliśmy różnych ustawień, ale żadne nie było właściwe. Generalnie przegrywałem wszystkie starty, niezależnie od tego, z kim jechałem i na jakich przełożeniach wyjechałem na tor - mówił po spotkaniu rozżalony zawodnik.

Mecz pomiędzy Polonią a Wybrzeżem zapowiada się niezwykle ciekawie i może dostarczyć kibicom bardzo wielu emocji. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że wakacyjna pora i żar lejący się z nieba nie odstraszy miejscowych fanów, a zawodnicy obu ekip stworzą widowisko godne spotkania dwóch głównych faworytów do awansu.

Awizowane składy:

Wybrzeże Gdańsk:

1.Mikael Max

2.Paweł Hlib

3.Thomas H. Jonasson

4.Dawid Stachyra

5.Magnus Zetterstroem

6.Damian Sperz

Polonia Bydgoszcz:

9.Tomasz Gapiński

10.Robert Kościecha

11.Emil Safjutdinow

12.Denis Gizatullin

13.Grzegorz Walasek

14.Szymon Woźniak

początek spotkania - godz. 18:00

Sędziuje Tomasz Proszowski

Ceny biletów:

Trybuna główna: 55 zł

Sektor A: 26 zł

Sektor B: 20 zł

Bilet Młody Kibic: (dziecko urodzone w roku 1999 lub później) - na dedykowany program zawodów - 7 zł

Zamów relację z meczu Polonia Bydgoszcz – Wybrzeże Gdańsk

Wyślij SMS o treści ZUZEL BYDGOSZCZ lub o treści ZUZEL GDANSK na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT.

Zamów wynik meczu Polonia Bydgoszcz – Wybrzeże Gdańsk

Wyślij SMS o treści ZUZEL BYDGOSZCZ lub o treści ZUZEL GDANSK na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT.

Prognoza pogody na niedzielę (za Onet.pl):

Temp. - 24’ C

Deszcz - 5.9 mm

Ciśnienie - 1004 hPa

Wiatr - 12 km/h

Ostatni raz te dwie ekipy spotkały się 12 czerwca bieżącego roku. Wówczas to w rundzie zasadniczej bydgoszczanie okazali się lepsi i wygrali 50:40, inkasując także punkt bonusowy za lepszy bilans dwumeczu. Wśród gości brylowali Ward (15 punktów) i Zetterstroem (13). Polonii zwycięstwo zapewnili Sajfutdinow i Walasek (obaj po 13 punktów). Więcej o meczu czytaj tutaj.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)