Peter Juul Larsen w Glasgow Tigers
Niespełna osiemnastoletni Duńczyk, Peter Juul Larsen dołączył do startujących w Premier League Glasgow Tigers. Zawodnik został zaprezentowany publiczności w niedzielę, podczas spotkania z Rye House Rockets, które "Tygrysy" wygrały 52-41. "PJ" został zakontraktowany z myślą o przyszłym sezonie, ale możliwe, że zaprezentuje się publiczności na Ashfield jeszcze w tym roku. - Miałem kilka ofert z Wysp Brytyjskich, ale czułem, że to właśnie Glasgow będzie dla mnie odpowiednim miejscem. Jestem zadowolony i już nie mogę się doczekać mojego debiutu w przyszłym sezonie - powiedział Peter, który w Polsce ma podpisany kontrakt z Unią Tarnów.
Fisher wdzięczny działaczom Edinburgh Monarchs
Ryan Fisher wyraził wdzięczność względem włodarzy klubu z Edynburga po wygranym spotkaniu z Reading Racers. Monarchs wygrali 48-41, a Fisher zdobył 5 punktów. Nie był to jego najlepszy występ, lecz z pewnością przyczynił się do wygranej. Po bardzo słabym sezonie w barwach Belle Vue Amerykanin notuje w tym roku dobre, najczęściej dwucyfrowe wyniki w Premier League i jest drugim najskuteczniejszym zawodnikiem swojej drużyny zaraz po Williamie Lawsonie. - Starty w drużynie z Edynburga dają mi więcej radości niż gdziekolwiek indziej w mojej dotychczasowej karierze. Chciałbym podziękować Johnowi Campbellowi i Alesowi Harkessowi za sprowadzenie mnie tutaj - powiedział urodzony w Kalifornii 24-latek.
Pretensje do Jonassona
Thomas H. Jonasson zszokował w niedzielę żużlową Polskę. Zawodnik gorzowskiej Stali zdobył 12 punktów w wyjazdowym meczu z Lesznem i wraz z Tomaszem Gollobem poprowadził Caelum do remisu z Unią. Jego wyśmienity występ, a raczej sam fakt startu w tym spotkaniu nie był jednak do smaku działaczom jego brytyjskiego klubu. Jonasson ze względu na zalecenia lekarskie opuścił dwa mecze Edinburgh Monarchs, zaś dzień później wystartował w Lesznie. Włodarze klubu byli niezadowoleni, iż Jonasson nie przestrzegał lekarskich zaleceń. Sam zawodnik tłumaczył się, iż jego polski klub wymusił na nim start w spotkaniu z Unią. Sprawa rozeszła się po kościach i Szwed powrócił do składu "Monarchów". W piątek zdobył 5 punktów i 3 bonusy przeciwko Rye House, zaś w niedzielę zdobył 12 "oczek" i bonus przeciwko Reading.
Całą sprawę skomentował kapitan zespołu, Derek Sneddon: - Rozumiem frustrację naszych fanów, nie mieli okazji za często go oglądać. Nie zamierzam jednak wątpić w jego zaangażowanie względem naszej drużyny.
Bez Aldena do końca sezonu
Zajmujący drugie miejsce w tabeli Elite League, Swindon Robins będą musieli poradzić sobie do końca sezonu bez Sebastiana Aldena. Szwed doznał złamania pięty podczas czwartkowego spotkania z Belle Vue Aces, które zakończyło się remisem. "Seb" zdobył 3 punkty i bonus w trzech startach. W czwartym swoim wyścigu upadł i został wykluczony z biegu. Jak się okazało był to jego ostatni wyścig w tym sezonie. Z kolei inny zawodnik "Rudzików", który ucierpiał w tym samym spotkaniu, Manuel Hauzinger odpocznie od żużla przez tydzień. Podczas piątkowego wyjazdowego spotkania z Coventry Bees obu zawodników zastąpili gościnnie Paul Clews i Krzysztof Stojanowski. "Rudziki" przegrały 52-41. - To straszny pech, "Seb" prezentował się w tym sezonie bardzo dobrze i poczynił ogromne postępy. Byliśmy pod wrażeniem jego oddania dla klubu - powiedział promotor Swindon, Alun Rossiter. Być może wkrótce na tor powróci Troy Batchelor, który doznał złamania ręki w połowie czerwca. Póki co, Swindon konsekwentnie stosuje za niego zastępstwo zawodnika.
Olly Allen wraca po urazie
Do pełni sił powrócił Oliver Allen, który doznał urazu podczas spotkania z Poole Pirates na początku lipca. Anglik opuścił spotkania z Eastbourne Eagles i Belle Vue Aces (oba przegrane przez jego Coventry). "Olly" powrócił jednak na czwartkowy mecz wyjazdowy z Ipswich Witches. "Pszczoły" po raz kolejny przegrały, ale Allen w pięciu biegach zdobył 7 punktów i 2 bonusy. Z kolei w piątek Coventry pokonało u siebie Swindon Robins, zaś Allen zainkasował w czterech biegach 6 punktów, dwukrotnie przyjeżdżając na metę jako ostatni i dwukrotnie wygrywając swoje biegi. Powrót Anglika bardzo cieszy Jima Lyncha, który jest menedżerem kadry Wielkiej Brytanii na Drużynowy Puchar Świata: - To bardzo dobre wieści. Zwłaszcza, że do pełni sił powrócili również Chris Harris i Scott Nicholls. Wielka Brytania wystąpi w poniedziałek w Coventry obok Danii, Szwecji i Czech. Wyspiarze wystartują w składzie: Scott Nicholls, Chris Harris, Lee Richardsson, Simon Stead, Oliver Allen.
Ścięte opuszki Forsberga
Czwartkowy pojedynek między Swindon Robins i Belle Vue Aces zakończył się dla Billiego Forsberga już w pierwszym jego starcie. Młody Szwed upadł w trzecim wyścigu i więcej nie pojawił się na torze. Jak się okazało zawodnik ma ścięte opuszki w dwóch palcach. Forsberg zapewnia jednak, że będzie gotowy do ewentualnego startu w Drużynowym Pucharze Świata w poniedziałek w Coventry, gdzie będzie rezerwowym reprezentacji Szwecji.
Branney bez złudzeń
Craig Branney - zawodnik Workington Commets przyznał, iż nie ma już złudzeń, że w tym sezonie zdoła powrócić na tor. Dwudziesto-sześciolatek doznał w lutym ciężkiego złamania nogi podczas startów na lodzie w Telford. - Po pierwszej operacji mówili, że leczenie potrwa od trzech do sześciu miesięcy, ale ja oczywiście byłem optymistą i wierzyłem w jak najkrótszy możliwy czas powrotu do zdrowia. Niestety, mija już szósty miesiąc - powiedział Anglik.