Jeden z jubileuszy zielonogórskiego żużla

Rok 2011 obfituje w wiele żużlowych jubileuszy zielonogórzan. Jedną z okazji do świętowania jest dzisiejsza data - 9 sierpnia, ale aby przybliżyć ten fakt naszym Czytelnikom cofnijmy się o ponad 50 lat...

W 1956 roku, gdy zielonogórski sport żużlowy był w stanie sportowego letargu, grupka zapaleńców postawiła sobie za cel reaktywowanie tej dyscypliny w Winnym Grodzie. Poszukiwania sponsora zaprowadziły ambitnych działaczy do Ligi Przyjaciół Żołnierza, gdzie zdołano przekonać władze wojewódzkie tej organizacji do postawienia na "czarny sport". LPŻ wziął na swoje barki trudne zadanie wyremontowania stadionu oraz budowę nowego toru, a prace zakończyły się wczesną wiosną 1957 roku i zielonogórski zespół mógł wystartować w rozgrywkach trzeciej ligi. Po trzech latach w tej klasie rozgrywkowej żużlowcy z Winnego Grodu, w wyniku reformy rozgrywek, trafili do drugiej ligi, gdzie miały miejsce pierwsze derbowe pojedynki ze Stalą Gorzów. Kolejny sezon 1961 roku miał być piątym pod szyldem LPŻ i w klubie postanowiono powalczyć o wyższe cele.

Pierwszym krokiem było utworzenie szkółki żużlowej, do której zgłosiło się aż 42 adeptów marzących o karierze chociażby na miarę Jerzego Błocha. Skład drugoligowej drużyny nie zmienił się w porównaniu z sezonem 1960 roku i zawierał dziewięć nazwisk: Henryk Ciorga, Tadeusz Grzywacki, Ludwik Jaskulski, Witold Kamiński, Wiesław Krystkowiak, Bonifacy Langner, Mieczysław Mendyka, Tadeusz Miński i Jan Wiśniewski. Pierwszy mecz nowego sezonu nie odbył się, gdyż tuż przed rozpoczęciem mistrzostw II Ligi działacze Cracovii wycofali swój zespół z rozgrywek i wyjazd pod Wawel został odwołany. W drugiej kolejce, zaledwie dwa dni po historycznym locie Jurija Gagarina w Kosmos, zielonogórzanie podejmowali nowicjuszy z Opola i mimo kilku defektów wysoko wygrali 52:24. Były to miłe złego początki...

Kolejne spotkania przynosiły już same porażki: w Tarnowie z Unią, w Zielonej Górze i Gorzowie ze Stalą, na własnym torze z Polonią Piła, wyjazdowy mecz w Krośnie z Legią, mecz u siebie z Tramwajarzem Łódź, porażka w Świętochłowicach ze Śląskiem, w Toruniu z "bratnim" LPŻ-em oraz w dwumeczu ze Startem: w Gnieźnie i Zielonej Górze. Bardziej od porażek bolał styl, w jakim zielonogórscy żużlowcy próbowali walczyć z rywalami a czary goryczy dopełniały kontuzje (bolesne urazy aż pięciu zawodników LPŻ Zielona Góra spowodowały, że przełożono nawet mecz ze Spartą Śrem!). Zanim w rozgrywkach nastąpiła długa, sierpniowa przerwa, żużlowcy z Winnego Grodu przegrali w lipcu jeszcze trzy kolejne mecze rundy rewanżowej: na własnym torze z toruńskim LPŻ i świętochłowickim Śląskiem oraz w Śremie ze Spartą.

Sytuacja stawała się bardzo dramatyczna, gdyż na mecze przychodziło coraz mniej widzów a właśnie dochody z biletów były głównym zastrzykiem finansowym sekcji. Brak pieniędzy sprawiał, że zaprzestano też należytej konserwacji toru co skutkowało niebezpiecznymi sytuacjami podczas wyścigów, słabymi czasami (zwycięzcy biegów jeździli o 5-6 sekund wolniej od rekordu toru) oraz nudą ze sportowego punktu widzenia. Bardzo ciekawie zapowiadający się ćwierćfinał IMP, przy upalnej pogodzie, obejrzało 2 lipca 1961 r. zaledwie 4 tysiące widzów a przecież jeszcze dwa miesiące wcześniej derbowy mecz ze Stalą Gorzów zgromadził na trybunach stadionu przy ul. Wrocławskiej dziesięciotysięczną rzeszę sympatyków "czarnego sportu" (na 52.000 mieszkańców miasta).

W tym czasie władze krajowe Ligi Przyjaciół Żołnierza rozpoczęły wprowadzanie dużych zmian w swoim profilu działalności. Oddziałom wojewódzkim przykazano odstępowanie od finansowania sportu wyczynowego na rzecz turystyki i współzawodnictwa masowego. W Toruniu, po rezygnacji LPŻ, żużlowcy trafili pod patronat miejski (powstał MKŻ) a później znaleźli schronienie przy zakładach "Apator". W Zielonej Górze długi czas w tej sprawie panował zastój, a katalizatorem zmian stał się dopiero artykuł "Czarna Zielona Góra" w miesięczniku "Nadodrze". W materiale tym red. Janusz Koniusz poddał analizie bieżącą sytuację zielonogórskich żużlowców i zaapelował o pomoc w znalezieniu nowego patronatu, wskazując potencjalnych dobroczyńców w firmach wchodzących do federacji "Stal" - wymienione zostały zakłady "Zastal", "Lumel" i Lubuska Fabryka Zgrzeblarek.

Pomysł i apel redaktora podchwyciły władze wojewódzkie i miejskie LPŻ rozpoczynając rozmowy z największymi zakładami Zielonej Góry, co zaowocowało podpisaniem umowy w dniu 9 sierpnia 1961 roku. Nowym patronem żużlowców została LFZ, a do Polskiego Związku Motorowego wysłano zgłoszenie Klubu Motorowego "Zgrzeblarki" (do momentu uzyskania zgody z PZM używano nazwy LPŻ-Zgrzeblarki). Pomoc nowego zakładu okazała się zbawienna - zawodnicy zyskali zaplecze techniczne i mechaników zakładowych a LPŻ przekazała nowemu klubowi materiały i sprzęt wartości 430.000 zł, w tym m.in. 10 motocykli FIS. Zmianie uległy też plastrony, na których logo Ligi Przyjaciół Żołnierza zastąpił liść krzewu winnego.

KM "Zgrzeblarki" rozpoczęły więc swoją żużlową przygodę dokładnie 50 lat temu (od 1973 roku zmieniono nazwę na "FALUBAZ" - od skrótu używanego przez zakład LFZB w depeszach teleksowych) a początkowy skład drużyny prezentował się następująco: Władysław Banasiak, Henryk Biodrowski, Franciszek Cieślawski, Henryk Ciorga, Tadeusz Grzywacki (kapitan sportowy), Ludwik Jaskulski, Andrzej Jendrej, Witold Kamiński, Jan Komandowski, Wiesław Krystkowiak, Bonifacy Langner, Andrzej Mazur, Mieczysław Mendyka, Tadeusz Miński, Henryk Rurarz, Jan Szurkowski i Jan Wiśniewski.

O tym, że zmiana była bardzo potrzebna a wybór LFZ był trafiony przekonali się zielonogórscy kibice już 20 sierpnia, gdy nowy zespół wyraźnie pokonał w zaległym spotkaniu Spartę Śrem 49:27. Tor, mimo wcześniejszych opadów, był już w lepszym stanie, zawodnicy walczyli ambitniej i skuteczniej a motocykle nie szwankowały tak często jak w pierwszej części sezonu. W czternastu meczach sezonu 1961, rozegranych przez LPŻ Zielona Góra, zespół odniósł tylko jedno zwycięstwo, a w pozostałych sześciu meczach żużlowcy Zgrzeblarek wygrali połowę (oprócz wspomnianego wyżej meczu ze śremianami, zielonogórzanie pokonali jeszcze MZKS Krosno oraz na wyjeździe Polonię Piła). Ujmy nie przyniosły też niewysokie porażki w Łodzi z Tramwajarzem oraz na własnym torze z tarnowską Unią.

Pamiętając o złotym jubileuszu "Falubazu" nie należy zapominać o tym, że zielonogórski sport żużlowy narodził się 65 lat temu, w pierwszej połowie 1946 roku. Swój najtrudniejszy okres miał w połowie lat 50-tych ale pomocna dłoń organizacji LPŻ przywróciła "czarny sport" w Winnym Grodzie a znalezienie silniejszego patrona i przekazanie sekcji do LFZ dało początek pierwszym sukcesom klubu w rozgrywkach lig państwowych.

Piotr Dziuba

Źródło artykułu: