Lindbaeck po GP w Malilli: Zamierzam walczyć do samego końca

W umiarkowanie dobrym nastroju był Antonio Lindbaeck po sobotniej Grand Prix Skandynawii w Malilli. 26-letniemu Szwedowi niewiele zabrakło do awansu do półfinału zawodów na G&B Arena i z dorobkiem 7 punktów został on sklasyfikowany na jedenastym miejscu.

W tym artykule dowiesz się o:

- Chciałbym jeździć tak, żeby w każdych zawodach dostawać się co najmniej do półfinału - powiedział Lindbaeck, który przed dwoma tygodniami w Terenzano był trzeci.

Reprezentant Trzech Koron w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata zajmuje obecnie jedenastą pozycję, tracąc do ósmego Kennetha Bjerre aż 18 punktów. Zawodnik KS ROW Rybnik czuje ponadto na plecach oddech Chrisa Harrisa, który ma na koncie tylko o 5 oczek mniej. - Wierzę, że uda mi się utrzymać w cyklu. Ostatnimi czasy spisuję się o wiele lepiej niż wcześniej i zamierzam walczyć do samego końca - dodał "Toninho", który 20 sierpnia weźmie udział w finale eliminacji do GP 2012 w Vetlandzie.

Końcówka sobotniej rywalizacji była dla Antonio bardzo bolesna, gdyż po ostrym ataku Emila Sajfutdinowa Szwed w dwudziestej gonitwie wieczoru zapoznał się z nawierzchnią owalu na G&B Arena. - Boli mnie trochę dłoń, ale na szczęście wszystkie kości są całe - zakończył Lindbaeck.

W Malilli zwyciężył Jarosław Hampel, a na podium oprócz niego stanęli Andreas Jonsson oraz Kenneth Bjerre. Liderem klasyfikacji przejściowej pozostał Greg Hancock.

Przypomnijmy, że kolejna odsłona zmagań o tytuł najlepszego jeźdźca globu odbędzie się 27 sierpnia w Toruniu. Do końca rywalizacji pozostały natomiast jeszcze cztery turnieje.


Upadek Antonio Lindbaecka i Emila Sajfutdinowa

Źródło artykułu: