Brak słów na określenie jazdy Warda - relacja z meczu Lotos Wybrzeże Gdańsk - Start Gniezno

Po znakomitej końcówce spotkania Lotos Wybrzeże Gdańsk pokonał Start Gniezno 50:40, robiąc krok ku walce o Speedway Ekstraligę. Po raz kolejny niedościgniony był Darcy Ward, który poprawił rekord toru, ustanowiony tydzień wcześniej.

W meczu nastąpiły dwie zmiany w porównaniu do awizowanych składów. W miejsce Martina Smolinskiego pojechał Oskar Fajfer, natomiast w miejsce Pawła Hliba wystąpił Kamil Brzozowski. Od początku meczu wynik był na styku. Goście trochę lepiej wychodzili ze startu, jednak dużo lepiej na trasie radzili sobie żużlowcy znad morza, którzy mijali swoich rywali w pierwszych trzech biegach, a potem też kilkakrotnie w dalszej części spotkania. Szczególne uznanie musi wzbudzać wyczyn Darcy Warda, który mimo że przegrał start w biegu młodzieżowym, szybko minął dwóch rywali. Australijczyk pomknął do przodu na tyle szybko, że... pobił rekord toru ustanowiony przez siebie przed tygodniem! - Po prostu tor był dobrze przygotowany, więc dobrze mi się na nim latało - skwitował najlepszy zawodnik I ligi.

W końcu jednak inicjatywę przejęli goście, którzy po podwójnym zwycięstwie w czwartym wyścigu objęli czteropunktowe prowadzenie. Do tego w piątym wyścigu upadł Mikael Max, który długo nie podnosił się z toru i został odwieziony karetką do parku maszyn. Okazało się jednak, że jest on zdolny do dalszej jazdy i poobijany wygrał kolejny swój wyścig. - Wiedziałem że potrzebne są moje punkty, dlatego spiąłem się i wygrałem bieg - stwierdził doświadczony Skandynaw. Na gdańskim torze w niedzielę latała para Ward - Zetterstroem. - Mimo sporej różnicy wieku bardzo dobrze się rozumiemy z Darcym. Jeździ mi się z nim świetnie i stąd te wyniki - przyznał kapitan gdańskiego klubu. To właśnie dwa podwójne zwycięstwa, które ta para przywiozła w szóstym i w ósmym biegu zdecydowały o tym, że gdańszczanie odzyskali inicjatywę. Ogromnego pecha miał Tai Woffinden, który aż czterokrotnie jechał przeciwko Wardowi i nie zdobył tylu punktów, ile jest w stanie. - Ciężko się przeciwko niemu jeździ i za każdym razem był ode mnie lepszy. Jestem trochę zawiedziony, ale taki jest żużel - stwierdził po spotkaniu młody Anglik.

Po dwunastym biegu, kiedy to po raz trzeci rywali nie potrafił wyprzedzić Max i Krzysztof Jabłoński z Kacprem Gomólskim wygrali podwójnie, na tablicy wyników widniał remis. Nikt w Gdańsku nie spodziewał się jednak, że taki wynik utrzymany zostanie do końca. W końcu po dwa biegi zostały w zanadrzu Thomasowi H. Jonassonowi i Darcy Wardowi, czyli najlepszym zawodnikom gdańskiego klubu. Ta para wygrała podwójnie w 13 biegu, a chwilę później, gdy Magnus Zetterstroem wyprzedził Krzysztofa Jabłońskiego na ostatniej prostej stało się jasne, że Wybrzeże tego meczu nie przegra. - Wiedziałem, że musimy wygrać ten wyścig przynajmniej 4:2. Walczyłem z Jabłońskim i w końcu udało mi się go wyprzedzić - powiedział po meczu uradowany Zorro. Ostatni wyścig gdańszczanie wygrali podwójnie, ostatecznie pokonując rywali 50:40.

Brakuje już komplementów, jakimi można określić jazdę Darcy'ego Warda. Zawodnik ten nawet jak wychodził gorzej ze startu, to potrzebował najwyżej okrążenia do wyprzedzenia rywali, ponadto prowadził kolegów z zespołu do zwycięstwa jadąc parą, obierając bardziej niekorzystny tor jazdy. Dobrze punktował też Jonasson, jednak mimo jego 11 punktów i 2 bonusów brakowało błysku w jeździe Szweda. - Zgodzę się z tym. Dużo kombinowałem z ustawieniami sprzętu, chciałem wypróbować nowe rzeczy i nie wypadło to korzystnie. Dlatego właśnie wróciłem do sprawdzonych ustawień i przyniosło to efekt - powiedział zawodnik, z którym dobrze w parze jechał Dawid Stachyra. Korzystnie zaprezentował się też Kamil Brzozowski, który został jednak zmieniony w swoim czwartym starcie. Dużo więcej kibice oczekują z pewnością po Mikaelu Maxie, który tylko raz zdołał minąć rywali. Beznadziejnie pojechał natomiast Damian Sperz, który jadąc pasywnie nie przywiózł punktów.

Jeśli chodzi o zespół z Gniezna, to fakt, że nikt nie zdobył dwucyfrowego dorobku punktowego dowodzi tego, że po prostu brakowało gnieźnianom lidera. Do tej roli aspirowali Scott Nicholls i Michał Szczepaniak, jednak w końcówce spotkania pojechali oni słabo. - Nie jestem zadowolony ze swojego występu, szczególnie z końcówki, ale również nie satysfakcjonuje mnie wynik zespołu - stwierdził Szczepaniak. Bez błysku pojechali Kacper Gomólski i Tai Woffinden, a po ostatnim miejscu w pierwszym wyścigu spotkania, Oskar Fajfer wygrał 11 wyścig spotkania, po czym nie dostał już żadnej szansy na występ w meczu. Słabo pojechali natomiast bracia Jabłońscy, którzy w Gdańsku zawsze byli groźni.

Gdańszczanie wygrali ze Startem, jednak nie mają się jeszcze z czego cieszyć. Sprawa awansu do Speedway Ekstraligi zostanie praktycznie rozstrzygnięta po meczu rewanżowym w Gnieźnie, który odbędzie się w następnej kolejce.

Wyniki:

Start Gniezno - 40

1. Krzysztof Jabłoński - 6 (2,1,0,3,0)

2. Oskar Fajfer - 3 (0,-,-,3)

3. Michał Szczepaniak - 7 (3,1,3,0,0)

4. Mirosław Jabłoński - 1 (1,0,0,-,-)

5. Scott Nicholls - 9+1 (2*,3,2,1,1)

6. Kacper Gomólski - 7+3 (1*,3,0,1*,2*)

7. Tai Woffinden - 7 (2,2,1,0,2)

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 50

9. Thomas H. Jonasson - 11+2 (3,1*,1*,3,3)

10. Dawid Stachyra - 9+1 (1,2,2,2,2*)

11. Mikael Max - 4 (0,w,3,1,-)

12. Kamil Brzozowski - 5 (2,3,0,-)

13. Magnu Zetterstroem - 7+3 (1,2*,2*,1*,1)

14. Damian Sperz - 0 (0,0,-,-,0)

15. Darcy Ward - 14+1 (3,3,3,2*,3)

Bieg po biegu:

1. (61,54) Jonasson, K. Jabłoński, Stachyra, Fajfer 4:2

2. (61,28 - nowy rekord toru) Ward, Woffinden, Gomólski, Sperz 3:3 (7:5)

3. (61,53) Szczepaniak, Brzozowski, M. Jabłoński, Max 2:4 (9:9)

4. (61,75) Gomólski, Nicholls, Zetterstroem, Sperz 1:5 (10:14)

5. (62,78) Brzozowski, Woffinden, K. Jabłoński, Max (w/u) 3:3 (13:17)

6. (62,47) Ward, Zetterstroem, Szczepaniak, M. Jabłoński 5:1 (18:18)

7. (62,82) Nicholls, Stachyra, Jonasson, Gomólski 3:3 (21:21)

8. (62,37) Ward, Zetterstroem, Woffinden, K. Jabłoński 5:1 (26:22)

9. (62,75) Szczepaniak, Stachyra, Jonasson, M. Jabłoński 3:3 (29:25)

10. (63,06) Max, Nicholls, Gomólski, Brzozowski 3:3 (32:28)

11. (63,97) Fajfer, Stachyra, Zetterstroem, Szczepaniak 3:3 (35:31)

12. (63,88) K. Jabłoński, Gomólski, Max, Sperz 1:5 (36:36)

13. (63,12) Jonasson, Ward, Nicholls, Woffinden 5:1 (41:37)

14. (63,00) Ward, Woffinden, Zetterstroem, K. Jabłoński 4:2 (45:39)

15. (63,54) Jonasson, Stachyra, Nicholls, Szczepaniak 5:1 (50:40)

Sędzia: Tomasz Proszowski z Tarnowa.

NCD: 61.28 (nowy rekord toru) - Darcy Ward w II wyścigu.

Widzów: 6.500.

Startowano według drugiego zestawu.

Źródło artykułu: