Grzegorz Zengota: Lubię tor w Gorzowie

dobro Zielonej Góry i Falubazu to powinien tam walczyć i "gryźć tor".

jedzie i nic się nie dzieję. Widać, że u niego to nie tylko forma ale (chyba przede wszystkim) słaby sprzęt. Bo chyba nie ma jakiegoś urazu i nie przykręca gazu na prostych. W Anglii podobno też ostatnio jeździ "rewelacyjnie". Zresztą podobna sprawa była (jest) z Dudkiem, który raz jedzie dobrze, a zaraz beznadziejnie. Wszystko pewnie przez to, że do końca liczył, iż pojadą na starych tłumikach i został z ręką w nocniku. Zobacz jak wygląda Protas, który się przygotował do ligi a w zeszłym roku też nie był żadną rewelacją. Zengota o miejsce w składzie wcale nie musi się spinać z uwagi na Dobruckiego i to mnie denerwuje, że nie ma żadnej dodatkowej motywacji. Ot tak, może sobie jeździć beznadziejnie, a nóż czasem mu coś wyjdzie.

sprawą otwartą, zwłaszcza że to derby. Pozdrawiam

piszesz? Nawet, jeśli Zengota pojechał gdzieś słabiej, to na pewno nie zawalił nam play-offów. Poza tym Zengi jest zawodnikiem drugiej linii. Jeśli mówi, że lubi tor w Gorzowie, to nie oznacza, że napala się zaraz na dwucyfrowy wynik. Wg mnie, jeśli Grześ zdobędzie w Gorzowie 5-6 punktów i pokona dwóch - trzech rywali, to będzie dobry wynik. Od wygrywania z liderami są inni. Ogólnie przed meczem jest dużo niewiadomych, bo jak pojadą Zengota, Davidsson, Dudek, Iversen, Andersen czy Zmarzlik, to Bóg jeden raczy wiedzieć.

Zielonej Góry.

żadnych inwestycji sprzętowych (bynajmniej mnie nic o nich nie wiadomo) będzie woził ogony. Jak mu ktoś nie użyczy motocykla tak jak Davidsonowi, to kiepsko widzę całe te play offy. mam nadzieję, że Cieślak wie co robi bo już rok temu Grzesiu zawalił nam PO.