Prowadzący w klasyfikacji Greg Hancock wyprzedza sklasyfikowanego na drugiej pozycji Jarosława Hampela o 31 punktów. Do końca rywalizacji pozostały dwa turnieje. - Chciałbym pogratulować Gregowi. Jedzie w tym roku niesamowicie i w pełni zasługuje na pozycję, którą zajmuje - powiedział Crump.
Australijczyk traci obecnie 4 punkty do trzeciego Andreasa Jonssona. Podczas niedawnego GP Nordyckiego były mistrz świata uzbierał 17 punktów, robiąc ogromy krok ku medalowemu miejscu na zakończenie cyklu. Jeśli pogoń Crumpa ostatecznie się nie powiedzie, sezon 2011 będzie dla niego pierwszym od dłuższego czasu, w którym nie zdobędzie medalu. - Nie mam najlepszego sezonu. Brakuje mi regularności, którą miałem w poprzednich latach. Kiedy nie jesteś regularny w Grand Prix, nie utrzymasz się w czołowej trójce, a nawet piątce. Po prostu muszę być bardziej powtarzalny - powiedział żużlowiec.
Trzykrotny mistrz świata liczy, iż już wkrótce wróci na tron światowego żużla. - Mam nadzieję, że w następnym roku będę w stanie walczyć z Gregiem Hancockiem i wtedy będę zadowolony z większej ilości rund cyklu - powiedział Crump. Równocześnie "Crumpie" nie rezygnuje z walki w bieżących rozgrywkach. - Nie ma sensu się poddawać. Muszę walczyć o każdy punkt. W obecnej formule każde oczko może być kluczowe na koniec sezonu. Nie wolno więc odpuszczać. Musisz dać z siebie wszystko co możesz danego dnia - zakończył.