Renat Gafurov jest zdania, że w piątkowej potyczce mógł zaprezentować się o wiele lepiej. - Z całą pewnością mogło być lepiej. W zasadzie to u każdego z nas czegoś zabrakło, by ten wynik był lepszy. Wszyscy dorzucilibyśmy kilka punktów i od razu inaczej by to wszystko wyglądało. Szkoda, ale na pewno się nie poddamy i dalej będziemy walczyć o awans do Ekstraligi.
Rosjanin, mimo że był jednym z dwóch najlepszych żużlowców Lotosu, nie jest z siebie zadowolony. - Nie, nie mogę powiedzieć, że jestem usatysfakcjonowany. 7 punktów to nie jest dobry występ. Powiem więcej, to nawet nie jest średni występ. Gafurov jest rozczarowany swoimi rezultatami w polskiej lidze w bieżącym sezonie. - Tegoroczne wyniki w polskiej lidze mnie nie cieszą. Chciałem tutaj prezentować się o wiele lepiej. Być może wpłynęła na to mała ilość startów w Polsce. Niewiele trenowałem, bo miałem ligę angielską. Teraz zdecydowałem, że odpuszczę sobie tamte rozgrywki, by więcej pojeździć na torach podobnych do tych w Polsce. Także właśnie brak objeżdżenia i znajomości tych obiektów był pewnie jedną z przyczyn moich słabszych występów.
Zawodnik Lotosu Wybrzeże Gdańsk nie chce na razie mówić o swoich celach na sezon 2012. - Awans do Grand Prix? (śmiech). Zobaczymy. Chcę po prostu jeździć jak najlepiej i robić wszystko, by nie notować słabszych występów. Czas pokaże, jak będzie. Jednak postaram się, by było jak najlepiej - zakończył.