- Satysfakcja z meczu będzie wtedy, kiedy zdobędę komplet. Zdobyłem 11 punktów, ale było to coś na co czekałem w tym sezonie bardzo długo. Ciężko mi było odnaleźć się po kontuzji. Nareszcie teraz wszystko zagrało tak, jakbym tego oczekiwał. Byłem bardzo szybki ze startu, mijałem zawodników, walczyłem. Było niemalże wszystko. Potraciłem w niektórych wyścigach punkty, ale tak naprawdę były one tracone nie tylko z mej winy. Z optymizmem patrzę na kolejne spotkania - przyznał po derbowym, wygranym pojedynku Zengota.
W drugim wyścigu derbowym Zengota wspaniałą szarżą objechał Tomasza Golloba, tym samym wygrywając z nim bieg. - Udało mi się wyminąć Tomka Golloba, co mnie bardzo cieszy, gdyż zawsze uważałem to za wielką sztukę. Mam nadzieję, że to nie jest jedyny taki występ w moim wykonaniu. Liczę, że takich wyścigów będzie o wiele więcej i będę pokazywał pazur w każdym występie - opowiedział.
Jaka była tajemnica sukcesu, jaki odnieśli zielonogórzanie w środowy wieczór? - To był klucz do sukcesu, żeby każdy w miarę równo punktował. Brakowało w naszym zespole Grega i każdy z nas musiał dokładać punkty. Zwłaszcza ja z Jonasem, czyli druga linia nie mogliśmy zawieźć. To się udało. Pojechaliśmy równo i stąd taki wynik. Stąd wydaje mi się, że to my zasłużyliśmy na to, by awansować do wielkiego finału, a nie gorzowianie - stwierdził zawodnik.
Przed Falubazem niedzielny mecz finałowy, w którym zmierzą się z leszczyńską Unią. - Mamy trzy dni na to, by ochłonąć po tym wspaniałym pojedynku półfinałowym. Musimy szybko ostudzić swoje zapały i skupić się na niedzieli. Dlatego zapomnijmy o meczu derbowym, przed nami finał - zakończył Zengota.
Zengota na prowadzeniu przed Tomaszem Gollobem