Hancock pobił Maugera

Greg Hancock zapewniając sobie drugi tytuł indywidualnego mistrza świata pobił pod kilkoma względami legendarnego Ivana Maugera. Oczywiście, Amerykaninowi daleko jeszcze do sześciu tytułów Nowozelandczyka, ale Hancock został najstarszym żużlowym mistrzem świata. Ustanowił także nowy rekord pomiędzy zdobyciem pierwszego i kolejnego, a być może ostatniego złotego medalu IMŚ. Ten rekord Hancock może przecież jeszcze pobić w przyszłości.

W tym artykule dowiesz się o:

Do tej pory w kronikach Indywidualnych Mistrzostw Świata przez lata rządził i dzielił Ivan Mauger. Przez długi czas był on jedynym sześciokrotnym mistrzem świata. Rekord Nowozelandczyka wyrównał w 2005 roku Szwed, Tony Rickardsson. Maugerowi jednak pozostało jeszcze liderowanie w kilku innych statystycznych klasyfikacjach. Pobił je jednak w sobotni wieczór w Gorican Greg Hancock, zostając w wieku 41 lat indywidualnym mistrzem świata. - Dopiero w Gorican dowiedziałem się, że jestem najstarszym mistrzem świata. Wcześniej nawet o tym nie myślałem. Statystykami zajmują się historycy i dziennikarze. Ja jestem od jeżdżenia i naprawdę, nie zważam na to, ile mam lat. Najważniejsze, że czuję się wciąż młodo i jestem naprawdę głodny sukcesów – mówi Greg Hancock.

Amerykanin ustanowił także inny rekord. Jego pierwszy triumf od drugiego dzieli bagatela 14 lat. Wcześniej 4 lata na swoje drugie mistrzostwo czekali Tony Rickardsson i Nicki Pedersen, a liderem pomiędzy pierwszym a ostatnim tytułem mistrza świata był Ivan Mauger. Pierwsze złoto Nowozelandczyk wywalczył w 1968, a ostatnie w 1979. Hancock tę różnicę jeszcze wyśrubował do 14 lat i ciężko będzie szybko ją pobić. Inni wielcy mistrzowie świata potrafili również królować na przestrzeni dekady. Wystarczy wspomnieć Ove Fundina, który pierwszy raz wygrywał w 1956 roku, a ostatni w 1967 roku. W przypadku Barry Briggsa pierwsze złoto od ostatniego dzieliło 9 lat (1957-1966). Podobnie było z Hansem Nielsenem, który pierwsze złoto wygrywał w 1986 roku, a ostatnie w 1995, kiedy wprowadzono system Grand Prix, wyłaniający najlepszego żużlowca globu. Osiem lat natomiast dzieliło pierwsze od ostatniego złota w przypadku Ole Olsena. Jak widać na podstawie przytoczonych przykładów, Greg Hancock w 2011 roku dokonał rzeczy naprawdę historycznych.

Komentarze (0)